102. "Chłopiec, balonik i miś" Brittany Rubiano

Na pytanie o ulubioną bajkę z dzieciństwa bez chwili zawahania zawsze odpowiadam - Kubuś Puchatek. Dlatego kiedy dowiedziałam się, że dorosły Krzyś powrócił do Stumilowego Lasu, byłam pewna, ze muszę poznać tę historię. Jeśli i Wy jesteście ciekawi, co słychać u Wyjątkowego Misia i jego Przyjaciół, zapraszam do przeczytania poniższej recenzji.


101. Czytam sobie, czyli seria książeczek do samodzielnego czytania #2 [NOWOŚCI]

Z pewnością większość z Was zna już wspaniałą serię Czytam sobie wydawnictwa Egmont. Dobra wiadomość jest taka, że została ona poszerzona o trzy nowe tytuły, które dziś pragnę zaprezentować. Jeśli jednak ta seria nie jest Wam jeszcze znana, zapraszam do lektury poniższego wpisu, w którym zdradzę wszystkie ważne informacje na jej temat.


100. "Smerfiki" Peyo

28 sierpnia, zatem dokładnie dziś, obchodzimy Światowy Dzień Publicznego Czytania Komiksów. Z tej okazji smerfuję do Was z recenzją najnowszych komiksowych przygód Smerfów. Te urocze niebieskie stworzonka chyba nigdy nie przestaną mnie śmieszyć i fascynować. W części zatytułowanej "Smerfiki" znajdziecie dwa smerfne opowiadania. Jesteście ciekawi, co tym razem wysmerfowały małe łobuzy? Zapraszam do poniższej recenzji.


99. "Francuskie lato" Catherine Isaac

Koszmarnie nie lubię czytać opisów na tylnej okładce książki! Jednak uniknięcie tego jest  praktycznie niemożliwe, bo niby jak inaczej stwierdzić, czy dana książka w ogóle nas zainteresuje? Dlatego kiedy w moje ręce trafia książka, której opis pozostawia wiele do życzenia, zaś treść okazuje się zaskakująco przyjemna i ciekawa, ogarnia mnie nieopisane wzburzenie. Właśnie taka przygoda spotkała mnie z książką "Francuskie lato" Catherine Isaac. Czytając opis można by się spodziewać małego melodramatu, tymczasem książce bardzo do niego daleko! Zapraszam do przeczytania recenzji, która mam nadzieję - bardziej niż opis, zachęci Was do lektury.


98. "Strrraszna historia", czyli jak pokonać nudę towarzyszącą nauce historii

Nauka historii, przynajmniej do etapu szkoły średniej, kojarzy mi się z koszmarną nudą i ogromnym niezrozumieniem, po co właściwie musimy uczyć się takich rzeczy? Wszystkie omawiane wydarzenia z punktu widzenia ucznia wydawały się odległe i nieistotne. Gdyby wtedy podarowano mi książki z serii "Strrraszna historia" być może zupełnie inaczej patrzyłabym na naukę historii. Całe szczęście my mamy już możliwość ułatwienia naszym dzieciom życia. Poznajcie poniższą recenzję, a sami przekonacie się, że historia może być bardzo ciekawa!


97. "Las Potępionych" Katarzyna Grabowska

Po lekturze "Magii ukrytej w kamieniu" mój apetyt na dalsze przygody Julii, dziewczyny która wprost z dwudziestego pierwszego wieku trafiła na średniowieczny zamek, był przeogromny. Dziś, będąc świeżo po skończonej lekturze drugiego tomu muszę przyznać, że z równie wielką niecierpliwością będę czekała na część trzecią. Jesteście ciekawi, co zmieniło się w życiu Julii po podjęciu decyzji o pozostaniu w Burii? Zapraszam na moją recenzję książki "Las Potępionych".


96. "Montessori dla każdego. Samodzielnie odkryj świat" Małgorzata Ceremuga

Swego czasu aktywnie zgłębiałam tajniki pedagogiki Montessori. Wszystko dlatego, że zamierzałam podjąć pracę w przedszkolu montessoriańskim. Niestety, już po kilku dniach postanowiłam zrezygnować. Wszystko dlatego, że nie jestem w stanie w pełni zaakceptować tej metody. Uważam, że poszczególne jej elementy są genialne, niezwykle wartościowe i niesłychanie korzystnie wpływają na rozwój dziecka, jednak inne, w szczególności te dotyczące dyscypliny i samodecydowania dziecka o sobie, wykraczają poza normy, które jestem w stanie zaakceptować. Innymi słowy, w pedagogice Montessori szczególnie cenię sobie elementy dydaktyczne, te dotyczące nauki czytania, pisania, liczenia i ogólnego poznawania świata. Dlatego niebywale zainteresowała mnie książka "Montessori dla każdego. Samodzielnie odkryj świat" Małgorzaty Ceremugi. Zapraszam Was do przeczytania mojej recenzji.


95. "Drzewołazki" Cecylia Malik

Kto z nas w dzieciństwie nie wdrapywał się na drzewa? Przecież one były najlepszą bazą do ukrycia się i zabaw. Jestem bardzo ciekawa jak to wygląda w przypadku współczesnych dzieci. Czy Wasze pociechy zdobywają korony podwórkowych drzew? Dajcie mi proszę znać w komentarzach, ponieważ zżera mnie ciekawość. W zamian za to mam dla Was recenzję książki, która jest doskonałym przewodnikiem dla wszystkich małych drzewołazów - to kompendium wiedzy o tym, co każde dziecko powinno wiedzieć, zanim wejdzie na drzewo. Cudowna książka!


94. "Notes młodej pisarki" Ewa Nowak

"Notes młodej pisarki" to książka, która niesamowicie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się, biorąc pod uwagę nazwę, że będzie to notes - dużo miejsca do pisania, wzbogacone o ewentualne porady czy wskazówki. Dostałam natomiast pełnowymiarową książkę, która jest skarbnicą wiedzy dla początkujących pisarzy, nie tylko tych młodych - dla wszystkich! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Poznajcie zatem moją recenzję książki, która sprawiła, że napisanie powieści wydaje mi się banalnie proste.


93. Akademia Mądrego Dziecka. A to ciekawe!

Zosia ma niespełna rok, dlatego oczywistym jest, że uwielbiamy kartonowe książeczki. Zwłaszcza te z dziurami czy z okienkami. Wydawnictwo Egmont jest mistrzem w tej dziedzinie. Kartonówki z serii Akademia Mądrego Dziecka to przesympatyczne książeczki, dlatego z wielką niecierpliwością czekałyśmy na nowości i właśnie się doczekałyśmy. Seria A to ciekawe!, czyli książki z dziurami, powiększyła się o dwa tytuły, które dziś Wam zaprezentuję - "Co by tu zjeść?" oraz "Słodki domek".


92. Akademia Mądrego Dziecka. Literkowe Przedszkole

Akademia Mądrego Dziecka to książeczki, na które zawsze czekam z niecierpliwością, ponieważ wiem, że w moje ręce trafią niezwykle wartościowe pozycje. Kiedy zatem zobaczyłam, że wydawnictwo Egmont wystartowało z nową serią w ramach Akademii Mądrego Dziecka uśmiechnęłam się od ucha do ucha. A kiedy okazało się, że Literkowe Przedszkole to nic innego jak nauka alfabetu byłam przeszczęśliwa. Zachwyt utrzymywał się również w trakcie i po lekturze książeczek "A jak antylopa" oraz "B jak Bąbel". Czym urzekły mnie literkowe książeczki? Zapraszam do przeczytania poniższej recenzji.

91. "Ogród Zuzanny" Tom II. "Odważ się kochać" Justyna Bednarek i Jagna Kaczanowska

Dziś oddaję w Wasze ręce recenzję wyjątkową, bo napisaną przez moją Mamę, która opowie Wam o wyjątkowej książce, napisanej przez wyjątkowe autorki. Jest to również wyjątkowy egzemplarz z autografami, który udało mi się wygrać w konkursie na FP pisarek. Sami więc widzicie, że wszystko dziś jest wyjątkowe. Cieszcie się zatem wyjątkową chwilą relaksu z recenzją książki "Ogród Zuzanny. Odważ się kochać".

90. "Damy, dziewuchy, dziewczyny. Podróże w spódnicy" Anna Dziewit - Meller

Zauważyłam, iż ostatnimi czasy pojawił się nowy trend w dziecięcej literaturze - mocno podkreślana jest rola kobiet w rozwoju świata. Wiele mam bulwersuje się, że nie powstają męskie odpowiedniki poszczególnych książek. Spójrzmy jednak prawdzie prosto w oczy - mało kto potrafiłby wymienić dokonania sławnych kobiet prócz Marii Skłodowskiej - Curie, Margaret Thatcher czy królowej Elżbiety II. Dlatego uważam, że warto dużo i głośno mówić o roli kobiet, tym bardziej takich, o których słuch zaginął z powodu chociażby braku jakichkolwiek praw. Jestem zatem ogromnie szczęśliwa, że w moje ręce trafił egzemplarz książki "Damy, dziewuchy, dziewczyny. Podróże w spódnicy". To wspaniała publikacja, o której więcej opowiem Wam w poniższej recenzji.


89. "The perfect game #1. Rozgrywka" J.Sterling

Ostatnio poczułam przedziwną pokusę sprawdzenia czy mój wiek idzie w parze z rozumem. Dlatego też rzuciłam się na głęboką wodę - zamówiłam pakiet wszystkich trzech części "The Perfect Game", literatury zdecydowanie bardzo młodzieżowej. Po przeczytaniu pierwszego tomu, a w zasadzie jego pochłonięciu, muszę przyznać otwarcie - ciągle jestem nastolatką, którą kręcą romantyczne historie o wielkiej miłości. Jeśli chcecie się dowiedzieć czym urzekła mnie "Rozgrywka" zapraszam do lektury poniższej recenzji.

88. "Kefir w Kairze" Michał Rusinek

Kiedy byłam małą dziewczynką uwielbiałam wspólnie z moją ciocią układać rymowane wierszyki. Prowadziłyśmy nawet specjalny notes, w którym spisywałyśmy naszą twórczość. Ogromnie żałuję, że nie potrafię go odnaleźć, jestem bowiem przekonana, że nasz styl pisania był niesamowicie zbliżony do stylu Michała Rusinka. Krótkie, zabawne, rymowane historyjki o różnych miastach świata zawarte w książce "Kefir w Kairze" powaliły mnie na kolana i zapewniły wyśmienitą rozrywkę. Zapraszam w nietypową podróż, podczas której poznacie wiele ciekawych wiadomości dotyczących wszystkich zakątków Ziemi.


87. "Czytanka dla malucha" - kartonowe książeczki dla najmłodszych czytelników

Zosia uwielbia oglądać książeczki! Potrafi przez dobrych kilkadziesiąt minut siedzieć w łóżeczku i przewracać strony podziwiając obrazki. Sami zatem rozumiecie, że warunkiem koniecznym jest to, aby książki były kartonowe, inaczej biada im. Dlatego też z wielką radością przyjęłyśmy trzy nowości z serii "Czytanka dla malucha" wydawnictwa Egmont. Poznajcie z nami przygody Binga oraz Maszy i Niedźwiedzia. 


86. "Pensjonat Muszelka" Fanny Joly

Pozostając w urlopowym klimacie, kiedy wyjeżdżałam na wakacje postanowiłam zabrać ze sobą książkę wręcz idealnie pasującą do sytuacji - "Pensjonat Muszelka" autorstwa Fanny Joly. I choć to lektura dla najmłodszych czytelników, bawię się wspaniale poznając perypetie mieszkańców tego fascynującego miejsca. To książka wręcz stworzona dla wszystkich wczasowiczów, którzy nie znoszą nudy i uwielbiają przygody!


85. "Lato utkane z marzeń" Gabriela Gargaś

Kiedy tylko dowiedziałam się, że jedna z moich ulubionych książek (a zarazem jedna z pierwszych zrecenzowanych na tymże blogu) - "Wieczór taki jak ten" doczekała się kontynuacji, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Z niecierpliwością wyczekiwałam dnia, kiedy będę miała czas, by sięgnąć po dalsze przygody Michaliny. Urlop okazał się ku temu najlepszą okazją. Czy moje oczekiwania zostały spełnione? O tym przeczytacie w poniższej recenzji.

84. "Do zakochania jeden rok" Joanna Szarańska

Znalazłam się w niebywale komfortowej sytuacji - ledwie skończyłam czytać pierwszy tom przygód Zojki, od razu zabrałam się za drugi. Chociaż raz cieszę się, że miałam czytelnicze zaległości. Niestety... Wszytko co dobre szybko się kończy. Tak oto z łezką w oku żegnam się chwilowo z szaloną dziennikarką. Mam nadzieję, że Joanna Szarańska nie każe nam długo czekać na trzeci tom "Kroniki pechowych wypadków"!


83. "Kłopoty mnie kochają" Joanna Szarańska

W życiu recenzenta zdarzają się trudne chwile. Dajmy na to właśnie teraz - chciałabym pokazać Wam, że książka Joanny Szarańskiej "Kłopoty mnie kochają" to coś wspaniałego, wyjątkowego, oryginalnego i mega zabawnego. Obawiam się tylko, że żadne słowa nie są w stanie oddać radości, jaka towarzyszy czytelnikowi w trakcie lektury. To najlepsza przeczytana przeze mnie książka w tym roku. Wreszcie znalazłam godną następczynię Joanny Chmielewskiej, w której zaczytywałam się w młodości. Wiwat Joanna Szarańska, absolutnie uwielbiam Pani twórczość!

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...