256. "Szwajcaria, czyli jak przeżyć między krowami a bankami. Bilet w jedną stronę" Joanna Lampka - Wydawnictwo Pascal

Kiedy otrzymałam propozycję zrecenzowania książki Joanny Lampki "Szwajcaria..." przez moment się zawahałam. Zazwyczaj opisywałam powieści obyczajowe, czasem historyczne, kryminały, ale przewodnika nie spodziewałam się zupełnie! To była pierwsza niespodzianka. Druga to kraj, o którym miałam okazję dowiedzieć się małe co nieco. Moje wątpliwości trwały tylko krótką chwilę, bo zaraz po przeczytaniu opisu książki już wiedziałam, że chcę poznać jej treść. 

255. "Zawsze w porę" Agnieszka Krawczyk - "Ulica Wierzbowa" tom II

Agnieszka Krawczyk w jednej z najnowszych serii swoich książek wykreowała fikcyjną ulicę Wierzbową w niewielkim miasteczku Uroczyn. Owa ulica ma swój niepowtarzalny klimat i niezwykłych mieszkańców, którzy są bohaterami już drugiej opowieści. Pierwsza część - "Najmilszy prezent" - toczyła się w zimowym klimacie zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, natomiast "Zawsze w porę" to wiosenna historia pełna nadziei i kwitnących róż. Jeśli lubicie sielski klimat i przyjemne obyczajowe powieści - ta książka jest właśnie dla Was!

254. "Pamiętnik szeptuchy" Dorota Gąsiorowska - seria Dni mocy

Dorota Gąsiorowska to autorka, która pisze bajki dla dorosłych. Jej książki pełne są ciepła, magii, a dobro zawsze zwycięża w nich ze złem. Swoją najnowszą powieścią - "Pamiętnik szeptuchy" - autorka wskoczyła na jeszcze wyższy poziom czarodziejstwa. Ta historia sprawiła, że do tej pory na myśl o niej mam gęsią skórkę. Za każdym razem, kiedy czytam nową książkę Pani Doroty powtarzam, że ta jest moją ulubioną. A potem pojawia się kolejna i znów to ona wskakuje na szczyt mojej subiektywnej listy. I tak w kółko... Ale wiecie co? "Pamiętnik szeptuchy" to na prawdę moja ulubiona książka Doroty Gąsiorowskiej! 

253. "Port nad zatoką" Magdalena Majcher - Wydawnictwo Pascal

Kocham morze! Lubię czasami wyskoczyć w góry na dwa lub trzy dni, ale to nad morzem każdego roku spędzam prawie dwa tygodnie. W ostatnich latach zdarza nam się nawet pojechać nad morze dwa razy w ciągu wakacji. Każdy, kto dobrze mnie zna, wie, że moim miejscem na ziemi jest Kołobrzeg, do którego wracam każdego roku z wielkim sentymentem. Ale w czasie ubiegłorocznych wakacji moje serce zabiło mocniej także dla Helu. Byłam tam łącznie dwukrotnie - raz podczas majówki, kiedy kupowałam zimowe rękawice, bo przenikliwy wiatr wiejący z dwóch stron cypla atakował przeraźliwie, a drugi raz właśnie rok temu, kiedy to udało mi się przyłapać Magdalenę Majcher spacerującą ulicą Wiejską. Kto wie, może właśnie wtedy w jej głowie układały się kolejne sceny książki, którą miałam wielką przyjemność przeczytać... 

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...