238. "Zmuszona, by zabić" Rachel Abbott - Wydawnictwo Filia

Już dawno nie przeczytałam dobrego thrillera. Całkowicie wypadłam z tego gatunku, bo miałam pecha i trafiałam na średniej jakości książki, które skutecznie mnie zraziły. Ale na szczęście przełamałam złą passę! Najnowsza powieść Rachel Abbott "Zmuszona, by zabić" to perfekcyjnie skrojona opowieść, która z pewnością przypadnie go gustu miłośnikom mrocznych historii. Dla mnie podstawowym kryterium oceny thrillera jest jego nieprzewidywalność i tutaj przyznaję - autorka sprawiła, że długo po skończeniu czytania zbierałam szczękę z podłogi z podziwu dla finału opisanej sprawy. Takie książki lubię! Takimi thrillerami uwielbiam się zaczytywać!


"- Szczerze mówiąc, trudno mi uwierzyć w połowę okrucieństw, które ludzie popełniają na tym świecie. Prawda jest taka, że niezależnie od tego, jak blisko kogoś żyjemy, nigdy tak naprawdę nie wiemy do końca, co ma w sercu."

"Zmuszona, by zabić" to książka, która składa się z epilogu i dwóch części. Już w epilogu dowiadujemy się, że sierżant Stephanie King zostaje wezwana w środku nocy do rezydencji, gdzie znajduje w łóżku dwa brutalnie zamordowane ciała, które trudno zidentyfikować. W pierwszej części poznajemy parę - Marka i Evie. Mark jest znanym fotografem, który przed dwoma laty stracił żonę na skutek nieszczęśliwego wypadku. Mia spadła ze schodów ich domu i skręciła sobie kark. Swoją nową partnerkę, Evie, Mark poznaje, kiedy dziewczyna składa u niego zamówienie na sesję zdjęciową. Między tą dwójką szybko nawiązuje się romans, którego następstwem są narodziny małej Lulu. Po urodzeniu córeczki Evie zaczyna odnosić różnego rodzaju obrażenia cielesne. Poparzona ręka, zmiażdżone palce, siniaki to tylko nieliczne z nich. Evie zwala wszystko na swoją niezaradność, lecz jej znajomi zaczynają podejrzewać o to Marka. W drugiej części książki wracamy do sypialni, która jest miejscem zbrodni. Okazuje się bowiem, że jednej z osób udało się przeżyć tę koszmarną noc. Rusza proces sądowy, który ma na celu zbadać okoliczności zdarzenia i wskazać winnego. Będzie to trudna batalia, której rozstrzygnięcie wprawiło mnie w osłupienie i pozwoliło odzyskać wiarę w dobrze skonstruowane thrillery psychologiczne!

"Czasami śmierci nie da się uniknąć. Czasami da się jej zapobiec. Ale są też takie tragedie, które samodzielnie nabierają rozpędu, stają się coraz poważniejsze wraz z upływem czasu, a potem doprowadzają do kolejnych krzywd i kolejnych strat."

Książka była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Rachel Abbott. Wcześniej wielokrotnie widywałam to nazwisko na listach bestsellerów, ale jakoś nie było nam po drodze. Dlatego też wielką radość sprawiło mi, kiedy przeczytałam, że "Zmuszona, by zabić" to pierwsza część nowego cyklu książek ze Stephanie King. Zawsze to fajnie rozpocząć czytanie od początku, a nie trafić w środek trwającego wątku. Nazwisko sierżant, która jest bohaterką tego cyklu, nieodłącznie kojarzy mi się z innym pisarzem, Stephenem Kingiem, a i styl tej powieści jest bardzo zbliżony do stylu tego mistrza grozy. 

Zbudowana przez Rachel Abbott intryga wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się rozwikłać aż do ostatniego zapisanego w książce słowa. Wszystko jest tutaj spójne, na zakończenie wszystkie elementy układanki wskakują na właściwe miejsca i cała sytuacja staje się prosta i przejrzysta. Głównym wątkiem jest tutaj przemoc domowa. Stawia to czytelnika w trudnej sytuacji, ponieważ mimowolnie staramy się trzymać stronę jej ofiary, jednocześnie wyczuwając, że coś tutaj bardzo mocno śmierdzi. Wykreowane przez autorkę postaci są wielką niewiadomą. Każde z nich przeżyło w przeszłości jakąś traumę i każde ma swoje mroczne tajemnice, którymi wolałoby nie dzielić się ze światem. Akcja rozwija się powoli, co może zrazić czytelnika (czego najlepszym przykładem jest moja mama, która oddała mi książkę, bo uznała, że jest nudna...). Mnie pochłonęła od drugiej części, która zaczyna się mniej więcej na setnej stronie.

Uważam, że "Zmuszona, by zabić" to bardzo dobry, trzymający w napięciu thriller psychologiczny ze świetnie wykreowanymi bohaterami i wciągającą akcją. Nie powinien rozczarować nawet najbardziej wymagających wielbicieli tego gatunku. Na potwierdzenie moich słów dodam tylko tyle, że czytając go bałam się chodzić w nocy po domu (zwłaszcza po schodach!). To świetne uczucie, kiedy po tylu nieudanych podejściach trafiasz wreszcie na dobrą książkę. I choć dopiero rozpoczęłam swoją przygodę z twórczością Rachel Abbott to już niecierpliwie czekam na dalszy ciąg śledztw prowadzonych przez sierżant Stephanie King.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Czytam Pierwszy.

4 komentarze:

  1. Cały czas się przekonuje do tego typu literatury, wiec myśle, ze mogłoby to być coś dla mnie 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio niestety bardzo mało czytam, mimo "siedzenia" w domu kompletnie nie mam na to czasu i bardzo ubolewam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Klimatycznie to moje obszary zainteresowania, chętnie przymierzę się do spędzenia czasu z książką. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny ciekawy thriller. Kiedy ja znajdę czas na te wszystkie książki?

    OdpowiedzUsuń

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...