77. "Momo nie lubi podróży" Beata Sadowska

Wakacje to przepiękny czas. Ludzie podróżują, zwiedzają świat, cieszą się wymarzonym urlopem i chwilą wolności. A jak to wygląda w przypadku naszych czworonożnych przyjaciół? Nie każdy zwierzak lubi podróże, czego najlepszym przykładem jest Momo. Jego rodzina to prawdziwi miłośnicy wędrówek, zabierają swojego psa nawet w najdalsze zakątki kuli ziemskiej. A co na to Momo? O tym dowiecie się z fantastycznej książki Beaty Sadowskiej "Momo nie lubi podróży".


Momo to pies rasy rodezjan. Jest radosny, zawsze ma dobry humor i bardzo lubi dzieci. Uwielbia kiełbaski i popołudniowe drzemki. Nie lubi komarów ani kiedy marzną mu łapy. Nie za bardzo lubi też jeździć samochodem. Czuje się niepewnie w nowych miejscach, bo nie wie, czego może się tam spodziewać. Najchętniej zaszyłby się pod kocem i nie wyściubiał spod niego nosa. Z kolei jego państwo wręcz przeciwnie - uwielbiają podróże i nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu. Nie straszny im jest samochód, pociąg ani samolot. Pakują walizki i wyruszają w drogę. Momo, który na co dzień jest optymistą, na wieść o kolejnych wyprawach niepewnie podkula ogon. Przełamuje jednak swoje opory i mimo początkowych obaw wyrusza w nieznane, by przekonać się, że nowe miejsca i zwyczaje wcale nie są takie straszne.


Momo wraz z rodziną przemierza świat wzdłuż i wszerz. Odwiedza takie miejsca jak na przykład Zakopane, gdzie psiak ma okazję nauczyć się jeździć na nartach i wypocząć w pięknej zakopiańskiej willi, skąd podziwiać może panoramę Tatr. Kolejny punkt na mapie podróży to Grecja, gdzie powstały maraton i igrzyska olimpijskie. Tam Momo zamieszka na łódce, będzie zajadał się przepyszną sałatką grecką  i zażywał kąpieli w morzu. Dalej piesek z rodziną zawędruje aż w wysokie Alpy, by ujrzeć Mont Blanc, Białą Górę, na której szczycie nawet latem leży śnieg. Z warszawskiej Saskiej Kępy Momo wyruszy samolotem w bardzo daleką drogę, aż do Tokio. Zobaczy tam największe na świecie skrzyżowanie i przenocuje w papierowym hotelu o nazwie ryokan. Kolejne fascynujące miejsce na mapie wędrówki psiaka to Mongolia. To prawdziwy raj dla czworonoga. Wszechobecne zielone stepy dają możliwość szalonych harcy, zaś namioty, w których będzie spała rodzina, sprzyjają zacieśnianiu więzów - ludzie bowiem śpią w nich na dywanach, podobnie jak Momo. Dalsza wędrówka prowadzi na lodowiec, gdzie pies ma nadzieję znaleźć mnóstwo... lodów. Najlepiej truskawkowych. Zamiast tego ma okazję poszusować na nartach i zobaczyć mumię. Na koniec psiaka i jego rodzinę czeka wycieczka do Seulu. Tam Momo nauczy się jeść pałeczkami i zobaczy bardzo wysokie budynki, zwane drapaczami chmur. Ostatecznie pies dochodzi do wniosku, że podróże nie są wcale takie straszne, kiedy ma się przy boku bliskie osoby.



"Momo nie lubi podróży" to książka, która w bardzo przystępny sposób ukazuje przeróżne miejsca na świecie. Poznajemy je z perspektywy ciekawskiego psa, który dopytuje o wszystko, co tylko go zainteresuje. Dzięki temu dowiadujemy się mnóstwa interesujących faktów na temat zwiedzanych miast, zamieszkujących je ludzi, ich tradycji i kultury, a nawet specyfiki ich kuchni. Cierpliwe odpowiedzi pani na pytania Momo przypominają rozmowę mamy z dzieckiem, dlatego też mali czytelnicy ciekawi świata nie powinni mieć trudności ze zrozumieniem zawartego w książce przekazu.

Najważniejszym aspektem tej książki, jak dla mnie, jest przełamanie lęku przed podróżą. Momo, który początkowo bał się wyruszyć na wyprawę, po pewnym czasie nabrał odwagi, zobaczył, że dzięki podróżom poznaje świat, jego mieszkańców i że zacieśnia relacje z członkami swojej rodziny. Obawa przed tym, że nie będzie potrafił odnaleźć się w nowych miejscach, minęła bezpowrotnie i uroczy psiak z radością pakował się na kolejne wycieczki.



Nie sposób nie wspomnieć o cudownej oprawie graficznej książki, za którą odpowiada Joanna Kurowska. W cudowny sposób przedstawiła ona Momo oraz miejsca jego wędrówek. Fantastycznie wręcz oddała wszystkie szczegóły zawarte w tekście, sprawiając, że ilustracje są żywe, przed oczami stają nam wszystkie przygody psiaka, jego wzloty i upadki. Mogłabym wpatrywać się w nie godzinami, ciągle znajdując elementy, których wcześniej nie zauważyłam. To wspaniałe ćwiczenie spostrzegawczości i czujności małych czytelników.


Jestem zachwycona książką "Momo nie lubi podróży". Jest napisana prostym językiem, który z pewnością trafi do dzieci. Jej głównym bohaterem jest pies, dzięki czemu staje się bardzo atrakcyjna dla małego odbiorcy. Jest idealnym materiałem do wędrówek palcem po mapie z dziećmi. Zawiera bardzo ciekawe i ważne informacje, niesie ze sobą ogromny bagaż dydaktyczny. Jest fenomenalnie zilustrowana. Tak, tak i jeszcze raz tak! Uwielbiam takie książki! I choć dowiedziałam się, że niestety pies Beaty Sadowskiej o imieniu Momo niedawno odszedł z tego świata, mam wielką nadzieję, że pani Beata zechce kontynuować swoje dzieło i wyda kolejną książkę o podróżach swojego czworonożnego przyjaciela. Czuję, że mogłabym je czytać w nieskończoność.

Za możliwość poznania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Znak.

Image and video hosting by TinyPic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...