151. "Psierociniec. Niepiesek" Agata Widzowska

Często używamy powiedzenia żyć jak pies z kotem, nie mając nawet pojęcia, jak wielka więź może połączyć te dwa gatunki zwierząt i że gdzieś na świecie żyje sobie mały piesek, który wychowywał się wśród kotów i czuje się jednym z nich. Mam tutaj na myśli Niepieska, bohatera najnowszej książki z serii "Psierociniec". Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat tej poruszającej serce, a zarazem także bardzo ważną tematykę odmienności, bajce - zapraszam do lektury poniższej recenzji. 


Niepiesek to kot. Przynajmniej tak się czuje. Ma kochającą kocią rodzinę - mamę Mruczyldę, tatę Mruka oraz trzy siostry i trzech braci. Nawet przez myśl mu nie przejdzie, że jest… psem. Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia ulega wypadkowi, trafia do weterynarza i poznaje prawdę. Od tamtej chwili Niepiesek próbuje odkryć, kim jest i kim chce być...

Od kiedy tylko psiak sięga pamięcią jest nieustannym pośmiewiskiem lokalnej psiej bandy - Gangu Niuchaczy, którego szefem jest nieustraszony Hultaj, a do którego należą także bokserka Kluska, kundelek Bidon, dwa wyżły o imionach Ja i Ty oraz malutki ratlerek Mamut. Niepiesek postanawia za wszelką cenę udowodnić tym zarozumiałym psom, że nie jest byle kim i planuje dokonać czegoś wielkiego, by stać się sławnym na całym świecie. Na początek postanawia zbudować rakietę i polecieć w kosmos. Drugi arcyciekawy pomysł to zimowa wyprawa, która ma polegać na tym, że Niepiesek sam pociągnie zaprzęg z sześcioma pracownikami urzędu skarbowego i zapewni im przetrwanie przez trzy dni, bez jedzenia i picia, w temperaturze minus dwadzieścia stopni. 

Kiedy jednak kolejne próby okazują się niewypałem, psiak zasmucony błąka się po ulicach. Wtedy poznaje Remika, psiego poetę, który proponuje mu odwiedziny w Psierocińcu - miejscu, skąd Niepiesek został zabrany jako szczeniak przez ludzką rodzinę. To właśnie tam nowo poznani przyjaciele przekonują niedowiarka, że jest takim samym jak oni psem z krwi i kości. Już wkrótce nadarzyła się idealna okazja, aby udowodnić to całemu światu. Okazuje się, że w tajemniczych okolicznościach zaginął Hultaj. Członkowie Gangu Niuchaczy i mieszkańcy Psierocińca wraz z Niepieskiem łączą siły, by wspólnie uratować najdzielniejszego psa w okolicy. Został on bowiem porwany przez myśliwych i zmuszony do polowania na dzikie zwierzęta, jest jednak problem - Hultaj panicznie boi się wystrzałów. Natomiast Niepiesek nie jest w stanie znieść bestialstwa ludzi, którzy z zimną krwią uśmiercają niewinne zwierzęta i kiedy udaje mu się bezpiecznie wyprowadzić Hultaja z lasu, wraca tam by pokazać na co go stać. 






Psierociniec. Niepiesek” to ciepła, zabawna i pełna ciekawych przygód opowieść o przyjaźni, odkrywaniu siebie i pomaganiu innym. Książka porusza problemy odmienności i tolerancji. Opowiada, jak ważna jest rodzina i więzi rodzinne. To bajka, która z pewnością urzeknie najmłodszych czytelników, zarówno przez wzruszające historie, zabawne wierszyki, jak i urocze ilustracje. To mądra, piękna, ucząca wrażliwości i empatii – nie tylko wobec zwierząt - książka.

Zabrałam Niepieska na zajęcia do przedszkola. Dzieciaki były wprost oczarowane! Głównie dlatego, że bohaterami książki były psy. Bardzo spodobały im się wszystkie zabawne nazwy, jednak największą furorę zrobiły wyżły Ja i Ty oraz jamniki Za i Przeciw. W trakcie czytania wierszyków dzieci zaśmiewały się do rozpuku, a po skończonej lekturze prosiły, aby jeszcze raz pokazać im wszystkie ilustracje. W ten niecodzienny sposób maluchy nauczyły się, że to, iż ktoś jest inny, wcale nie oznacza, że jest gorszy.  





Agata Widzowska jest autorką 20 książek dla dzieci. W serii "Psierociniec" ukazały się także książki - "Psierociniec" oraz "Psierociniec. W poszukiwaniu straconego węchu". Tworzy opowiadania, bajki terapeutyczne, scenariusze przedstawień dla najmłodszych. Razem z dwójką dzieci i adoptowanym psem Remikiem mieszka w Swarzędzu.

"Psierociniec. Niepiesiek" to dokładnie taka bajka, jakie lubię najbardziej. Jest zrozumiała dla dzieci, zabawna, a co najważniejsze - niesie ze sobą ważny przekaz. Właśnie takie powinny być opowieści, które czytamy naszym dzieciom. U mnie książka stanęła na półce z największymi hiciorami, zatem śmiało mogę polecić Wam jej lekturę!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Wilga.

Image and video hosting by TinyPic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...