237. "Złączeni nienawiścią. Born in Blood Mafia Chronicles" tom III - Cora Reilly

"Born in Blood Mafia Chronicles" to moja ukochana seria mafijna! Bez najmniejszych wątpliwości stawiam ją w hierarchii na pierwszym miejscu, dużo wyżej niż słynną serię "365 dni" Blanki Lipińskiej. Uwielbiam  siostry Scuderi i braci Vitiellich. Uwielbiam w tych książkach wszystko. Są idealnie wyważone - nie za wiele seksu, niezbyt dużo zbrodni, za to cały ogrom miłości. Na najnowszą część tej serii - "Złączonych nienawiścią" czekałam z największą niecierpliwością. Wiedziałam, że kiedy główną bohaterką zostaje Gianna to z pewnością nie będzie tutaj nudy. Nie zawiodłam się! Ani przez sekundę nie poczułam choćby krzty rozczarowania. Autorka jest w rewelacyjnej formie i stworzyła kolejną, wciągającą od pierwszej do ostatniej strony, opowieść.



Gianna to najbardziej niepokorna spośród wszystkich sióstr Scuderi. Dojrzewając w mafijnej rodzinie, obserwując wszystkie jej mroczne zakamarki, postanowiła sobie, że nigdy nie przystosuje się do takiego życia, nie poślubi obcego mężczyzny, którego nie kocha i nie będzie udawała wzorowej żony. Dziewczyna wie, że ucieczka z mafii jest jednoznaczna z jej zdradą, a zdrajców czeka straszna kara. Mimo to Gianna spełnia swoje groźby i ucieka. Nie może znieść myśli, że już za kilka miesięcy miałaby poślubić Matteo Vitielliego, który swoją arogancją doprowadzał ją do szału. Wymyka się pilnującemu ją ochroniarzowi i wyrusza w samotną podróż do Europy, gdzie rozpoczyna nowe, zupełnie inne życie. 

Tymczasem Matteo, który postawił sobie za punkt honoru zaprowadzenie Gianny do ołtarza już w momencie, kiedy ujrzał ją po raz pierwszy, nie daje za wygraną. Po tym, jak Rocco Scuderi obiecał mu rękę swojej niepokornej córki mężczyzna wprost oszalał na punkcie Gianny. Jej zadziorny charakter tylko wzmaga jego pożądanie i nie pozwala zawędrować myślom Matteo dalej niż w kierunku rudowłosej narzeczonej. Kiedy więc Gianna ucieka, mafiozo nie waha się ani sekundy. Wyrusza w trwający wiele miesięcy pościg, by odnaleźć dziewczynę, która swoim uporem i brakiem pokory skradła jego serce.



"Złączeni nienawiścią" to najlepsza (dotychczas!) część serii "Born in Blood Mafia Chronicles". Pierwszy i drugi tom - "Złączeni honorem" oraz "Złączeni obowiązkiem" też były cudowne, bardzo mi się podobały i nie mam im nic do zarzucenia, ale żadna z nich nie wywołała we mnie takich emocji jak najnowsza książka. Wątek dotyczący Gianny pojawiał się już we wcześniejszych książkach, dlatego wiedziałam - byłam absolutnie pewna, że to będzie prawdziwa petarda! Dziewczyna mnie nie zawiodła. Jej ostre pazurki mieszały w opowieści od pierwszej do ostatniej strony, a i to mam nieodparte wrażenie, że Gianna jeszcze nie raz i nie dwa mocno namiesza w mafijnym świecie. 

Zastanawiacie się pewnie, dlaczego książki z tej serii tak bardzo mi się podobają. Postaram się więc wymienić wszystkie ich zalety, jakie przychodzą mi do głowy. Wielokrotnie w moich recenzjach podkreślam, że lubię silne, męskie postaci. Takie czarne charaktery. Tutaj mamy ich pod dostatkiem, bo przecież wszyscy bohaterowie serii "Born in Blood Mafia Chronicles" są członkami mafii. Są silni, bezwzględni, potrafią zabijać z zimną krwią, bez mrugnięcia okiem, a każdy z nich jest niebywale zdziwiony, kiedy pod wpływem kobiety zaczyna odkrywać w sobie ludzkie uczucia takie jak miłość, opiekuńczość i odpowiedzialność za drugą osobę. Chyba właśnie ta opiekuńczość ujmuje mnie najbardziej. Uwielbiam, kiedy Matteo podkreśla, że Gianna należy do niego i nie pozwala nikomu znieważyć jej imienia. Może to i naiwne, ale czy wielka miłość nie jest naszym największym marzeniem?

Kolejna niewątpliwa zaleta to kobiety - bohaterki serii - siostry Scuderi. Ponieważ urodziły się i dorastały w mafijnej rodzinie patrzą na życie zupełnie inaczej. Być może są próżne, może leniwe i przyzwyczajone do wygody i luksusu, a jednak każda z nich jest wyjątkowa i nietuzinkowa. W pierwszej części poznaliśmy Arię, która choć do bólu poprawna, to jednak zawładnęła sercem Luki. W drugiej części Valentina - kuzynka sióstr Scuderi - próbuje skruszyć lód w sercu Dantego. Aż w końcu w części trzeciej główną bohaterką zostaje Gianna, najbardziej charakterna i niepokorna kobieta mafijnego świata. W najnowszej części serii udowadnia, że nie cofnie się przed niczym aby uciec jak najdalej od obłudnej rzeczywistości. Nie boi się nawet zaryzykować własnego życia. Ucieka do Europy, zmienia wygląd, przemieszcza się z kraju do kraju, z miasta do miasta, nie zagrzewa nigdzie miejsca na dłużej, gdyż ma pełną świadomość tego, że szuka jej jeden z najlepszych łowców - Matteo. Wszystko, co robi Gianna pokazuje, jak bardzo gardzi światem, w którym przyszło jej żyć. Cenię w niej to, że jest tak odważna. Przeciwstawia się losowi, zamiast podporządkowywać się biernie temu, co dla niej przygotował.

Ważną kwestią w książkach erotycznych są sceny seksu. Odniosę się tutaj do serii "365 dni", ponieważ jest ona niezwykle popularna. Pokochałam "Złączonych..." tak bardzo między innymi dlatego, że tutaj seks jest traktowany w kategoriach zbliżenia między kobietą a mężczyzną, okazywaniem sobie czułości, troską, bliskością a nie zwierzęcym aktem spełnienia. Nie ma tutaj także przesady. Książki są odpowiednio wyważone - scen seksu jest dokładnie tyle, ile potrzeba. Czytając serię Blanki Lipińskiej, chociaż uwierzcie - nie oceniam jej tragicznie! - to jednak momentami miałam ochotę przerzucać kartki ze scenami erotycznymi, bo było ich za dużo i zwyczajnie się powtarzały. Serię "Born in Blood Mafia Chronicles" cechuje wartka akcja, mnogość intrygujących postaci, sprawne przeplatanie się wątków, a dopiero na końcu erotyzm. Ale być może dlatego, że jest go tutaj mniej, wypada dużo lepiej jakościowo i ostatecznie wygrywa w rywalizacji ze swoim polskim konkurentem.

"Złączeni nienawiścią" z pewnością na długo pozostaną moim numerem jeden. W tej serii nie było do tej pory dwóch tak ognistych charakterów jak Gianna i Mateo. Ich połączenie zaowocowało intrygującą, pełną akcji i napięcia opowieścią, której nie da się odłożyć. Najgorsze jest to, że teraz znowu trzeba czekać dwa miesiące na premierę kolejnego tomu. A w nim głównymi bohaterami zostaną Liliana i Romero, więc z pewnością też wydarzy się coś przełomowego, bo przecież związek tych dwojga wydaje się czymś niemożliwym. Ohhh, ile ja bym dała, żeby nie czekać i już móc go przeczytać. I zazdroszczę wszystkim, którzy do tej pory nie czytali jeszcze serii "Born in Blood Mafia Chronicles". Tyle wspaniałość dopiero przed Wami!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...