Poniższy wstęp może zabrzmi nieco jak wyznanie członka klubu
anonimowych czytelników, ale co tam…
Mam na imię Magda i… uwielbiam czytać książki!
Jest to moja wielka
pasja, której poświęcam każdą wolną chwilę i każdą zaoszczędzoną złotówkę. Pasję
tę dzielę ze swoim mężem, a w przyszłości - mam nadzieję, także z córką.
Moim marzeniem jest stworzenie bloga czytelniczego dla
najmłodszych i tych nieco starszych. Innymi słowy będę chciała przedstawić Wam
książki, które będzie poznawała moja mała córeczka Zosia, która aktualnie ma
trzy i pół miesiąca, i te, które będzie czytała jej mama, a może także i tata.
Co prawda nie sądzę, aby mój mąż pokusił się o recenzowanie swoich pozycji czytelniczych,
ale postaram się co jakiś czas podrzucać Wam jakąś perełkę z jego kolekcji.
Jeśli chodzi o nasze zainteresowania czytelnicze, myślę, że
wystarczy szybki rzut oka na stworzoną przez nas, jeszcze dość ubogą, biblioteczkę
i szybko poznacie naszych ukochanych autorów i gatunki czytelnicze, w których gustujemy.
Moim absolutnym, niekwestionowanym numerem jeden wśród
autorów jest Remigiusz Mróz. Kocham jego twórczość, język jakim jest napisana i
wyśmienite poczucie humoru autora. Na mojej półce honorowe miejsce zajmuje
seria z komisarzem Forstem, od której zaczęłam przygodę z panem Remigiuszem,
oraz seria o błyskotliwej i przebojowej adwokat Joannie Chyłce, która to swoimi
tekstami nie raz doprowadziła mnie do niekontrolowanych wybuchów śmiechu.
Oczywiście kocham każdą książkę, która wyszła spod pióra Remigiusza Mroza,
mogłabym o tym rozpisywać się w nieskończoność, ale nie dziś.
Jeśli zaś miałabym określić jeden gatunek, w którym gustuje,
jeszcze miesiąc temu w ciemno powiedziałabym – kryminał, sensacja! Ale… W
ostatnich dniach, za sprawą kilku pozycji o tematyce świątecznej, zaczęłam na
nowo przekonywać się do lekkiej, obyczajowej literatury kobiecej. Co dalej z
tego wyniknie? Tego nie wiem nawet ja sama, i mówiąc szczerze, sama jestem
ciekawa!
Jedno wiem na pewno, jestem wielką fanką polskich autorów.
Szczerze ich podziwiam, śledzę nowości czytelnicze i listy bestsellerów i mocno
trzymam za nich kciuki. Chwilowo literatura zagraniczna poszła u mnie w odstawkę.
Podobnie w przypadku mojego męża, który jest wielkim fanem
twórczości Andrzeja Pilipiuka, szczególnie serii o Jakubie Wędrowyczu.
Aktualnie nie chce nawet spojrzeć na pozycje proponowane przez innych autorów,
niestety coraz mniej zostało mu już nieprzeczytanych książek pana Andrzeja i
niebawem będzie musiał rozejrzeć się za czymś innym. Ale i o tym zapewne
dowiecie się z kolejnych postów.
Generalnie typ Bartosza to literatura fantastyczna.
Trzyma się jej twardo już od kilku lat.
A mała Zosia. Cóż… To właśnie moje wielkie wyzwanie!
Tak jak
pisałam wyżej, marzę o tym, żeby moja córka odziedziczyła po rodzicach pasję do
czytania, dlatego chciałabym zrobić wszystko, żeby od malutkiego bobaska jakim
jest teraz otaczać ją wartościową literaturą. I to właśnie moje postanowienie
noworoczne, nie tylko na bieżący, ale i na kolejne lata – wyszukać dla Zosi jak
najwięcej, jak najlepszych książek.
Stąd właśnie impuls do stworzenia bloga. Ponieważ moimi
poszukiwaniami, a w zasadzie ich efektami chcę się dzielić z Wami!
Zapraszam do naszego małego i wielkiego, czytelniczego
świata!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz