Pierwszą książką, którą postanowiłam Wam przedstawić, jest
mój serdeczny przyjaciel, Kubuś Puchatek.
Ściślej rzecz ujmując książka nosi tytuł „Wielka księga
Kubusia Puchatka” i zawiera w sobie aż trzy tomy opowieści o uroczym misiu – „Kubuś
Puchatek” oraz „Chatka Puchatka” autorstwa Alana Alexandra Milne a także,
napisaną po latach kontynuację, „Powrót do Stumilowego Lasu” autorstwa Davida
Benedictusa.
Bardzo chciałam, aby jedną z pierwszych książek, która trafi
w rączki Zosi był właśnie Kubuś Puchatek. I tak pewnego dnia szukając w
księgarni ciekawego wydania tej książki trafiłam na „Wielka księgę…” i od razu
wiedziałam, że to jest to o czym marzyłam! To właśnie z takim misiem i jego
przyjaciółmi, a nie ich disneyowską wersją, chcę zapoznać moją córkę.
Autorem niesamowitych ilustracji w tomach „Kubuś Puchatek”
oraz „Chatka Puchatka” jest genialny Ernest Shepard, który był autorem
oryginalnych ilustracji do książek o sympatycznym misiu.
W tomie „Powrót do Stumilowego Lasu” ilustracje wyszły spod
pędzla Marka Burgessa, który starał się stworzyć je na wzór swojego poprzednika.
Sądzę, że wyszło mu to całkiem nieźle. (dwa poniższe zdjęcia)
Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że książka ta jest
przeznaczona dla znacznie większych dzieci niż moja Zosieńka, ale spójrzmy
prawdzie w oczy… Czy da się w ogóle zakwalifikować do jakiejkolwiek kategorii
wiekowej opowieści o misiu o bardzo małym rozumku? Przecież kochamy go wszyscy,
począwszy od maluszków, skończywszy na naszych dziadkach i pradziadkach!
„Wielka księga Kubusia Puchatka” jest moją perełką,
absolutnym hitem! Jestem przeszczęśliwa, że udało mi się trafić na tak
wspaniałe wydanie przygód przyjaciół ze Stumilowego Lasu.
Polecam tą książkę z ręką na sercu!
A na poparcie moich słów dotyczących przedziału wiekowego…
Zosia - trzy i pół miesiąca. Babcia Zosi - cóż, babci o wiek się nie pyta!
😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz