30. "Wiosna na ulicy Czereśniowej" Rotraut Susanne Berber

Zaledwie tydzień dzieli nas od rozpoczęcia kalendarzowej wiosny! Czy już czujecie ten cudowny zapach rozkwitających kwiatów, zapach wiosennego deszczu, kwitnących jabłoni i tego jedynego i niepowtarzalnego wiosennego powietrza? Ahhh, rozmarzyłam się. Jeśli i nas Was pozytywnie wpływa myśl o wiośnie, prędko kupujcie swoim pociechom "Wiosnę na ulicy Czereśniowej"!


Ta cudowna książka zawiera siedem ogromnych ilustracji, na których aż roi się od ludzi, zwierząt i przeróżnych wydarzeń. Zielenią się pola, łąki i trawniki, kwitną pierwsze kwiaty, a zwierzęta wychodzą ze swoich kryjówek, by wygrzewać się na słońcu. Ulica Czereśniowa tętni życiem. Na dworcu, na rynku, w sklepie, w parku - wszędzie coś się dzieje. 


Każda z ilustracji to możliwość snucia wielogodzinnych opowieści! To nie do uwierzenia jak wiele dzieje się na jednej stronie. Z tyłu książki wymieni są bohaterowie, których mamy za zadanie odszukać na obrazkach. Ale to zaledwie ułamek postaci, które pojawiają się na Ulicy Czereśniowej. Jest ich o wiele więcej, każda z nich pojawia się na wielu stronach, możemy śledzić jej przygody i obserwować jak poznaje wielu nowych ludzi.




Panująca na obrazkach wiosna nastraja optymistycznie. Natura budzi się do życia po zimie, kwitną kwiaty i drzewa, na polach trwają porządki i pierwsze siewy, zwierzęta gospodarskie mogą wreszcie odetchnąć świeżym powietrzem a ludzie chętnie spędzają czas w parkach. "Wiosna na ulicy Czereśniowej" i jej siostry - "Lato na ulicy Czereśniowej", "Jesień na ulicy Czereśniowej" oraz "Zima na ulicy Czereśniowej" to zatem wspaniała okazja do obserwowania zmian zachodzących w przyrodzie w różnych porach roku


Ta mnogość detali sama zachęca dzieci do opowiadania o tym, co dzieje się na obrazkach i pokazywania poszczególnych zdarzeń. I choć w książce nie znajdziemy ani jednego słowa pisanego (kilka jest, ale nie czepiajmy się szczegółów :D ) to stwarza ona niesamowite pole do rozwoju u starszych dzieci pisma właśnie! Jako pedagog wszędzie doszukuje się edukacyjnych walorów, a "Wiosna na ulicy Czereśniowej" ukazuje ich dla mnie mnóstwo. Oprócz wspomnianego już rozwoju mowy i spostrzegawczości warto zachęcać starsze dzieci do opisywania tego, co widzą na obrazkach. Czyli co, znowu mamy kolejną książkę, która rośnie razem z dzieckiem? :) 


Książka należy do gatunku niezniszczalnych. Jest wykonana z bardzo grubej i twardej tektury, która z pewnością nie ulegnie zniszczeniu (co najwyżej nadgryzieniu). Jej duży format to w tym przypadku jedynie zaleta, w końcu im więcej miejsca, tym więcej może się wydarzyć na jednej stronie!


Ktoś to gryzł? Niemożliwe! :) 


Postanowiłam kupować kolejne części książki wraz z kolejnością pór roku, a w międzyczasie przeplatać je na przykład książkami takimi jak "Rok w lesie" czy "Rok na wsi". W ten sposób zanim Zosia zacznie mówić powinnam uzbierać już całą kolekcję, a nie wydam na nią fortuny za jednym zamachem. Jestem tą książką absolutnie zachwycona i jestem pewna, że w grudniu pochwale się Wam całą kolekcją pór roku na ulicy Czereśniowej. 


4 komentarze:

  1. Właśnie zaczęłam kolekcjonować czereśniowe książki wg tego samego klucza😊 jeśli Wam się podobają, to polecam także Pucia, jest rewelacyjny😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, i polską serię Maroko. Pozdrawiamy😊

    OdpowiedzUsuń

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...