44. Ahoj, morska przygodo! Kodowanie na wakacjach

"Alpha, Bravo, Charlie. O kodach na morzu" to jedna z wielu kwietniowych nowości wydawnictwa Egmont. Mam wielki zaszczyt przedstawić pierwszą w historii książkę dla dzieci o kodach stosowanych na morzu. Flagi sygnałowe, alfabet Morse’a, sygnalizacja semaforem, alfabet fonetyczny – od dziś to pestka! Podczas tegorocznych wakacji nad morzem Wasze dzieciaki będą mistrzami w dziedzinie morskiej komunikacji! 



Zapewne każdy z nas, zarówno ten mały jak i duży, zastanawiał się kiedyś nad tym, w jaki sposób porozumiewali się żeglarze i marynarze na morach i oceanach przed wynalezieniem telefonów czy skomplikowanych urządzeń nawigacyjnych. Czy to w ogóle wydaje się możliwe? Otóż tak! W dawnych czasach pomocą służyły kody nautyczne. Co to takiego? To system, który pozwalał na bezpieczne podróże po wielkich wodach. Nautyka to wiedza żeglarska, którą trzeba mieć, aby móc prowadzić statek. Funkcjonuje do dzisiaj, chociaż dzięki postępowi nauki, już nie jest jedynym narzędziem dla marynarzy i żeglarzy. 







Na system kodów nautycznych składają się flagi sygnałowe, alfabet Morse’a, sygnalizacja semaforem i alfabet fonetyczny. Dzięki tej książce poznajemy wszystkie wymienione, dość skomplikowane sposoby porozumiewania się na morzach i oceanach. I nawet jeśli nie w głowie nam bycie marynarzem i morskie żeglugi to warto zapoznać się z książką. Obecnie duży nacisk w szkołach kładzie się na naukę kodowania. Nowość od wydawnictwa Egmont daje w tej dziedzinie wielkie pole działania. Kody nautyczne pozwalają prowadzić tajne rozmowy i szyfrować wiadomości, dzięki czemu nikt niepowołany nie będzie mógł ich odczytać.






Dzięki książce poznajemy dwadzieścia sześć flag sygnałowych, po jednej na każdą literę alfabetu. Flag można używać jako tabliczek z literami - układać z nich wyrazy i całe zdania. Prócz tego, każda flaga ma swoje własne znaczenie, dzięki czemu można podnieść pojedynczą flagę, na przykład B, które oznacza "Mam na statku ładunki niebezpieczne". 

Każda literza alfabetu ma swój odpowiednik w alfabecie fonetycznym. To alfabet, w którym zamiast liter używa się słów. Marynarze wymyślili go, aby podczas nadawania sygnału nie pomylić podobnie brzmiących liter (na przykład P i B). I tak zamiast D mówimy Delta, zamiast F mówimy Foxtrot czy zamiast P mówimy Papa. Stąd właśnie wziął się tytuł książki, bowiem Alpha, Bravo, Charlie oznacza nic innego jak A,B,C. 

Kolejnym sposobem nadawnia wiadomości przez marynarzy w dawnych czasach był semafor. Tutaj każdą literę alfabetu pokazuje człowiek trzymający w określonej pozycji parę chorągiewek. Dla przykładu - J sygnalizowane jest uniesieniem prawej chorągiewki pionowo w górę i skierowaniem lewej poziomo w bok. To już wydaje się być mocno skomplikowane!

A cóż można było zrobić po zmroku, gdy już nie widać było flag? Wtedy oczywiście należało zastosować alfabet Morse'a! To specjalny szyfr, w którym poszczególnym literom odpowiadają kombinacje sygnałów - krótkich i długich dźwięków albo błysków światła. Dzięki książce szybko dowiecie się jak zapisać poszczególne litery i jak skutecznie komunikować się alfabetem Morse'a.

W tej przepięknie ilustrowanej książce przy każdej literze alfabetu znajdujemy odpowiadającą jej flagę sygnałową, wyraz z alfabetu fonetycznego, symbol z kodu Morse'a i znak semaforowy. Dzięki temu mamy możliwość opanowania aż czterech różnych języków żeglarskich! Dodatkowo, jako ciekawostka, przy każdej literze znajduje się ilustracja i krótki opis wybranego rodzaju jednostki pływającej. Możemy dowiedzieć się między innymi jak wygląda i do czego służy lodołamacz, statek towarowy, lotniskowiec, łódź podwodna, kuter rybacki czy holownik.





Jestem absolutnie oczarowana książką "Alpha, Bravo, Charlie. O kodach na morzu". Genialny pomysł, ciekawe informacje, cudowne ilustracje i przede wszystkim jej edukacyjny charakter. Jestem przekonana, że wielokrotnie wykorzystam tę pozycję na lekcjach w klasach I-III. Kocham takie książki całym sercem! To wartościowa lektura dla ciekawych świata młodych ludzi. 

Chociaż czy tylko dla młodych? Razem z mężem od wielu lat jeździmy na wakacje nad morze, w tym roku pierwszy raz zabierzemy ze sobą córeczkę. Ona jest jeszcze stanowczo za mała, ale książkę i tak zabiorę. Dla nas. A co tam, może nie jesteśmy bardzo młodzi, ale rozrywkę będziemy mieli przednią! Wydawnictwo Egmont o swojej serii ART, do której należy omawiana książka, pisze, że skierowana jest ona zarówno do dzieci jak i dorosłych. To książki nietuzinkowe, pięknie wydane, wartościowe, gwarantujące świetną zabawę, relaks, pobudzające wyobraźnię. ART to alternatywa dla komputera, tabletu i telefonu, antidotum na kiepską pogodę, fantastyczna zabawa i niezapomniana przygoda w jednym.





Jako idealne uzupełnienie powyższej książki wydawnictwo Egmont oferuje zeszyt aktywnościowy "O kodach na morzu". Dzięki niemu dziecko ma możliwość samodzielnego przygotowania flag sygnałowych, które możne wyciąć i wykorzystać do szyfrowania tajnych wiadomości, układania na podłodze czy stole słów i zdań i mnóstwa innych zabaw. Na początku zeszytu znajduje się krótka instrukcja, zaś na tylnej okładce znajduje się ściąga, która pomoże w dobraniu odpowiednich kredek podczas kolorowania i wyjaśni, jaka litera odpowiada danej fladze. Każda flaga jest dwustronna, co dodaje autentyczności. Zeszyt jest źródłem niewyczerpanych pomysłów na zabawy dla małych odkrywców morskich przygód. Wspaniale sprawdzi się w zestawie z książką "Alpha, Bravo, Charlie. O kodach na morzu."







Książki możecie kupić w bardzo atrakcyjnych cenach na stronie wydawnictwa Egmont, poniżej zamieszczam link do każdej z nich:

"Alpha, Bravo, Charlie. O kodach na morzu." (klik)
"O kodach na morzu" (klik)


Za możliwość przeczytania książek bardzo dziękuję wydawnictwu Egmont.

Image and video hosting by TinyPic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...