202. "Inne niebo" Katarzyna Grabowska

Moja przygoda z Julią, bohaterką magicznej i tajemniczej trylogii autorstwa Katarzyny Grabowskiej, właśnie dobiegła końca. Z wielką ciekawością sięgnęłam po trzeci tom powieści, gdyż byłam bardzo zaintrygowana tym, jak zakończy się ta szalona historia, co stanie się z bohaterami, z którymi zdążyłam się zżyć podczas lektury i ostatecznie - czy Julia wróci do swojego świata czy na zawsze zostanie w Burii. Jeśli i Wy jesteście tego ciekawi, zapraszam do lektury poniższej recenzji.



"Inne niebo" to trzeci tom opowieści o Julii, która przeniosła się do magicznej, średniowiecznej krainy. Jej podróż rozpoczęła się w pierwszym tomie pod tytułem "Magia ukryta w kamieniu" i była kontynuowana w drugim tomie o nazwie "Las Potępionych". Trzeci, zarazem ostatni tom trylogii, przynosi rozwiązanie nurtujących czytelnika kwestii i odpowiedzi na wszystkie pytania. Ale zanim to nastąpi, czeka nas lektura pełna wrażeń, emocji i niespodziewanych zwrotów akcji. Po ucieczce z oblężonego zamku Julia wciąż znajduje się w ogromnym niebezpieczeństwie. Samotna, z dala od męża i innych najbliższych jej osób, zdaje się popadać w obłęd. Dopiero sroga zima, która pokryła śniegiem cały świat, wyrywa ją z marazmu. Do Julii dociera, że jej bierność w niczym nie pomaga i postanawia działać. Z pomocą tajemniczej wieszczby stara się odkryć najważniejszy sekret Burii, przy okazji przekonując się, kto jest prawdziwym przyjacielem, kto wrogiem i kto ostatecznie zawładnął jej sercem. Dziewczyna wreszcie zrozumie, że los księstwa leży w jej rękach i tylko ona swoim postępowaniem jest w stanie wpłynąć na boskie wyroki.


Trzeci tom to prawdziwa mnogość wydarzeń, rozwiązanie wielu zagadek i ogromny ładunek emocji. Przyznaje otwarcie, że przed pierwsze sto pięćdziesiąt stron miałam ochotę rzucić książkę w kąt. Przebiegałam wzrokiem po tekście, pomijając opisy uczuć towarzyszących bohaterce, ponieważ było ich w moim mniemaniu za dużo i zwyczajnie się powtarzały. Jednak kiedy już przez to przebrnęłam, zaczęłam z ciekawością chłonąć każdą stronę, coraz więcej spraw stawało się dla mnie jasnych i zwyczajnie cieszyłam się lekturą. 

Główna bohaterka na przestrzeni trzech tomów stała się dojrzałą, podejmującą rozważne decyzje kobietą, która ze swoich przeżyć wyciągnęła konstruktywne wnioski. Kiedy tylko przestała użalać się nad sobą i wzięła się w garść momentalnie zaskarbiła sobie moje uznanie. Julia wsiąknęła w ten nowy i nieznany jej świat, a mając świadomość, że los mieszkańców leży w jej rękach nie zawiodła i zrobiła wszystko, aby zdjąć klątwę nałożoną przed wiekami. Czy jednak udało jej się tego dokonać? Los bywa bardzo przewrotny i często rzuca kłody pod nogi. Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów to autorka przygotowała prawdziwy psikus jeśli chodzi o Ewena, który swoją niedyspozycją mocno pokrzyżuje szyki. Weylin zaskoczy - okaże się kimś zupełnie innym niż do tej pory, natomiast Lavenę czeka niespodziewany zwrot. Generalnie każda z postaci przeżyje ciekawą przygodę, która dla jednych skończy się szczęśliwie, a dla innych wręcz przeciwnie.

Jestem bardzo, ale to bardzo usatysfakcjonowana zakończeniem powieści. Z zapartym tchem pochłaniałam strony, nie mogąc doczekać się informacji o tym, co stało się z Julią. Najbardziej rzecz jasna ciekawiło mnie to, czy wróci do swojego świata. Nie zdradzę Wam co się wydarzyło, ale mogę zapewnić, że każdy czytelnik będzie zadowolony z tak poprowadzonego finału. Rzadko kiedy jestem do tego stopnia ucieszona z zakończenia historii. Warto było przebrnąć przez 566 stron ostatniego tomu, aby dowiedzieć się, że właśnie w tej sposób potoczyły się losy Julii. Jestem pozytywnie zaskoczona i pełna podziwu dla autorki, że wymyśliła to właśnie w ten sposób.

Z wyrokami bogów ciężko dyskutować, jednak zawsze warto próbować. Julia udowodniła, że postępując zgodnie ze swoim sercem i rozumem, dokonując mądrych i przemyślanych wyborów można odwrócić los i oszukać przeznaczenie. Za swój trud i determinację została należycie wynagrodzona. Nie można było wymarzyć sobie lepszego końca tej historii, dlatego gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę powieść. Po przeczytaniu ostatniej strony z pewnością przyznacie mi rację, że było warto!


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Videograf. 

2 komentarze:

  1. Mimo, że fantastyka to nie moje klimaty - ta trylogia jakoś mnie zaciekawiła! Zapisuję tytuł!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z wielką chęcią sięgnęłabym po tą serię. Mam ochotę na jakąś fajną fantastykę :-)

    OdpowiedzUsuń

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...