7. "Raz, dwa, trzy..." Joanna Bartosik

Z ogromną przyjemnością pragnę przedstawić serię książeczek "Raz, dwa, trzy..." autorstwa Joanny Bartosik. Są to trzy niebanalne pozycje, które w swojej biblioteczce powinien mieć każdy maluch!


"Raz, dwa, trzy patrzymy" to pierwsza z serii książeczek, przeznaczona dla malucha w wieku 3m+. To absolutny hit wśród książeczek kontrastowych! Utrzymana w kolorystyce czarno-biało-żółto-czerwonej, a więc przyjaznej dziecku od trzeciego miesiąca życia. O kolorach odpowiednich dla malucha na poszczególnych etapach życia pisałam w poprzednim poście, dlatego też teraz nie będę się mocno nad tym tematem rozwodzić. 


Co tak bardzo zachwyciło mnie w tej książeczce? Ilustracje!

Zupełnie inne od klasycznych ilustracji serwowanych przez wydawców książeczek kontrastowych. Na dwudziestu barwnych stronach tej pozycji spotykamy bardzo ciekawe zestawienia obrazków. Słońce i księżyc, banany i małpka, chmurka i piorun, pies i kość czy kot i mysz to tylko kilka z tych wyjątkowych duetów. Widzimy więc, że ilustracje nie są wrzucone do książeczki w przypadkowej kolejności, ale tworzą pole do tworzenia fantastycznych opowieści i rozwijania wyobraźni dziecka.


I co najważniejsze... Każdy z bohaterów książeczki uśmiecha się do nas! Czy to wspomniana już wcześniej psia kość, czy liść czy też gruszka i rak. O tym, że dziecko bardzo lubi przyglądać się twarzom także pisałam już w poprzednim poście, a ta książeczka w pełni sprawdza się w roli nauczyciela uśmiechu. Patrząc przecież na tak wesołe miny nie sposób się nie uśmiechnąć :)


Uwielbiam tą książeczkę! Jest dla mnie idealna pod każdym względem. To typ książeczki, która rośnie razem z dzieckiem. Początkowo bowiem dziecko tylko patrzy, ale później może tworzyć własne opowieści do przedstawionych obrazków. Wykonana z grubej, porządnej tektury, powinna przeżyć poznawanie jej wszystkimi zmysłami dziecka, od wzroku zaczynając, na smakowaniu kończąc. Dla mnie absolutny hit!



"Raz, dwa, trzy słyszymy" to druga z serii książeczek. Wydawca informuje nas, że przeznaczona jest ona dla dzieci 12m+, ale moim skromnym zdaniem jest idealna już na 6m+. Dlaczego? Ponieważ roi się w niej od wyrazów dźwiękonaśladowczych opatrzonych genialnymi, po raz kolejny, ilustracjami. Ogromny ukłon w stronę autorki za tak wspaniałe grafiki.


I tak zobaczyć tutaj możemy pieska, który jeździ na rowerze i szczeka. Piesek jest biały, rower czarny, a tło czerwone. Poznajemy także czarną, kraczącą wronę na żółtym tle. Czarny kominiarz wyskakuje z komina umieszczonego na czerwonym dachu krzycząc radośnie a kuku! Słowem - ideał kolorów. Ale ponieważ to książeczka dla starszych dzieci pojawia się także dużo koloru niebieskiego (deszczyk robiący kap kap kap), zielonego (dzięciołki w lesie robiące stuk puk) a także pomarańczowego, różowego i szarego. 


I choć nie możemy wymagać, aby nasze dziecko już w wieku 6 miesięcy powtarzało za nami zamieszczone w książeczce wyrazy dźwiękonaśladowcze, gdyż na to faktycznie czas dopiero po pierwszym roku życia, jednak niezwykle ważne jest, aby już tak wcześnie maleństwo zaczęło ich słuchać z naszych ust. Wpływa to bowiem korzystnie na rozwój jego mowy, zachęca do spontanicznego gaworzenia i co dla mnie najważniejsze, wywołuje uśmiech na twarzy brzdąca!




"Raz, dwa, trzy mówimy" to ostatnia z tej serii książeczka, której niestety jeszcze nie posiadamy. Z przykrością musiałam ją wyrzucić z koszyka podczas zakupów, bo kiedy zobaczyłam kwotę jaka już utworzyła się do zapłaty, stwierdziłam, że mogę zostać wyrzucona z domu przez męża :)

Niemniej książeczka ta jest równie genialna co dwie poprzednie, może nawet jeszcze od nich lepsza, ponieważ wspomaga rozwój mowy dziecka, ucząc przy tym podstawowych zwrotów grzecznościowych takich jak poproszę, dzień dobry czy do widzenia. Pojawiają się w niej także krótkie, rymowane wierszyki. 

I te ilustracje! Coś czuję, że zbyt długo nie wytrzymam i przy następnych zakupach znów wrzucę tę pozycję do koszyka. I szybciutko się nią z Wami podzielę. A póki co, zostawiam Was z dwoma fantastycznymi książeczkami i życzę szybkiego ich zakupu! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...