"Świat okiem Ancyklopka" to zupełnie inna od wszystkich książeczka kontrastowa dla niemowląt od urodzenia.
Głównym bohaterem książeczki jest mały cyklop, Ancyklopek. Na kolejnych stronach poznajemy jego rodzinę, dom i przedmioty z najbliższego otoczenia malca. Wszystkie ilustracje pokazują to, z czym dzieci obcują na co dzień, np. łóżeczko, grzechotka, butelka, mama, tata. A zatem wszystko, co dziecku dobrze znane i niezbędne w bobaskowym żywocie.
Ancyklopek jest cyklopem, zatem zarówno on, jak i jego rodzice, mają po jednym oku. Zapytać zatem by można: po co pokazywać dziecku takie paskudztwo? Przecież ludzie tak nie wyglądają, po co mącić maluchowi w głowie? I to jest właśnie kwestia bardzo ważna.
Jako nauczyciel, rodzic czy też po prostu człowiek zbyt często spotykam się z przykładami nieakceptowania odmienności wśród dzieci. Cały czas siedzi mi w głowie historia pewnego balu przebierańców w przedszkolu. Dziewczynka bardzo chciała się przebrać za kowboja, ponieważ uwielbiała konie i wszystko co z nimi związane. Mama więc uszyła dla niej piękny strój. Mała już tydzień przed balem opowiadała o nim i nie mogła się doczekać wielkiego dnia, kiedy to pokaże wszystkim koleżankom i kolegom swoje przebranie. Kiedy dziewczynka przyszła na bal zobaczyła istny rój mniej lub bardziej różowych księżniczek. Cała radość uszła z niej jak powietrze z balonika, bo nie dość, że nikt nie podziwiał jej stroju, to jeszcze koleżanki naśmiewały się, że nie jest księżniczką... Oczywiście jako pedagodzy od razu zareagowaliśmy i przekonaliśmy dziecko, że jej strój jest najpiękniejszy i przywróciliśmy radość ze spełnionego marzenia o byciu kowbojem, ale! Ważny jest fakt, że w ogóle do czegoś takiego doszło.
A dlaczego? Ponieważ pokazujemy naszym dzieciom wszystko co ładne, idealne, kolorowe, wymarzone. Zapominając przy tym o rzeczywistości, która nie zawsze idealna i kolorowa jest. Stąd mój zachwyt nad książką "Świat okiem Ancyklopka". Uważam, że w swojej niesłychanej prostocie porusza tak ważną kwestię jaką jest odmienność. Już od najmniejszego szkraba musimy uświadamiać dzieciom, że to co brzydkie też może być ciekawe i fajne. I że nie można zamykać się na kogoś tylko dlatego, że jest inny niż my.
Książeczka jest ukierunkowana na bodźce wzrokowe malucha, dlatego zobaczymy w niej tylko i wyłącznie kolory biały i czarny. Wykonana jest na twardych, tekturowych kartkach o zaokrąglonych rogach, co nadaje jej tzw. nieśmiertelność. Każdy rysunek opatrzony jest podpisem, co jest pewną innowacją w kwestii książeczek kontrastowych. Podpisy te są odręczne, nieco koślawe, co jest dużym plusem, ponieważ pokazuje dziecku, że nie od razu musi umieć pięknie pisać, ważne jest, aby próbowało.
Seria przygód o Ancyklopku składa się z trzech części. Pierwsza to właśnie "Świat okiem Ancyklopka", druga to "Wszystkie psoty Ancyklopka" przeznaczona dla dziecka około rocznego i trzecia "Ancyklopek na placu zabaw" dla dziecka dwuletniego. My oczywiście musimy mieć całą kolekcję! I kiedy tylko tak się stanie podzielimy się z Wami wrażeniami. Pierwszą część już kochamy, ulubiona strona Zośki to oczywiście ta z butelką, ponieważ jest małym obżarciuszkiem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz