33. "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" J.K. Rowling, wydanie ilustrowane Jim Kay

Przygody młodego czarodzieja, Harrego Pottera, zna z pewnością każdy z nas. Ale czy wiedzieliście, że pojawiło się ich nowe, ilustrowane wydanie? Jim Kay przywrócił blask zapomnianej już serii książek, nadał im nowego wyrazu i zachęcił, by wrócić do lektury tego niekwestionowanego bestsellera. 


 Choć za bardzo w to nie wierzę, być może istnieją osoby, które nie znają opowieści o małym czarodzieju, dlatego pozwolę sobie w skrócie przedstawić fabułę. 

Harry Potter to chłopiec, którego wychowują ciotka i wuj, ponieważ jego rodzice zginęli niedługo po narodzinach synka. Powiedzieć, że nowa rodzina nie jest zachwycona koniecznością opieki nad sierotą to jakby nie powiedzieć nic. Najlepszym tego dowodem może być miejsce, gdzie ulokowano chłopca - komórka pod schodami. Wszystko zmienia się w dniu jedenastych urodzin Harrego, kiedy to dowiaduje się on, że jest czarodziejem. Trafia do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, gdzie poznaje dzieci takie jak on, z którymi szybko się zaprzyjaźnia. Dowiaduje się także wiele o swojej przeszłości, która jest niebywale ciekawa. 





Dorastałam razem z Harrym Potterem. Pierwsze polskie wydanie miało miejsce 10 kwietnia 2000 roku, kiedy miałam dziewięć lat. Uczyłam się czytać na tej powieści, a kiedy poszłam z mamą do kina na ekranizację pierwszej części przygód małego czarodzieja w 2002 roku mając jedenaście lat powiedziałam, że książka była o niebo lepsza niż film. Mam szczególny sentyment do całej serii książek J.K. Rowling, ponieważ towarzyszyła mi przez cały okres młodzieńczy i z pewnością stała się zalążkiem mojej czytelniczej pasji. 





Kiedy zatem dowiedziałam się, że po piętnastu latach od premiery seria o Harrym Potterze doczekała się nowego wydania, w dodatku wydania ilustrowanego, wiedziałam, że prędzej czy później te książki znajdą się na mojej półce. Jim Key przemienił tę powieść w istne dzieło sztuki. Jeszcze nigdy nie widziałam tak pięknych ilustracji. Ich niepowtarzalny styl, kolorystyka i oryginalność sprawiają, że zapominamy o filmowej adaptacji książki i tworzymy w głowie zupełnie nowe wyobrażenia o świecie czarodziejów. Wykreowane przez niego postaci są absolutnie idealne, miliard razy lepsze niż ich filmowi odpowiednicy. Harry Potter jest tak piękny, że chciałoby się jego porter zawiesić na ścianie. Czapki z głów, Jim Kay wykonał kawał świetnej roboty!





Mam teraz przed sobą kolejne wielkie marzenie i wyzwanie zarazem. Planuję zgromadzić dla Zosi całą ilustrowaną kolekcję książek o Harrym Potterze, a dla siebie zgromadzić (i przeczytać!) wszystkie części Harrego Pottera w języku angielskim. Pierwszy tom już mam, teraz tylko trzeba konsekwentnie iść dalej. Trzymajcie kciuki i spodziewajcie się niedługo kolejnego wpisu o przygodach młodego czarodzieja. A teraz zostawiam Was z cudownymi zdjęciami. 










1 komentarz:

  1. Też dorastałam z Harrym Potterem - i mimo że jestem już całkiem dorosła, nadal uwielbiam to wydanie, jest takie piękne! Jakiś czas temu kupowałam pierwszą część koleżance na urodziny, ale myślę też nad własnymi egzemplarzami, bo są po prostu cudowne :)
    Całuję!

    OdpowiedzUsuń

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...