W dwunastym tomie komiksowych przygód Smerfów zawarte są aż trzy historie! Pierwsza z nich nosi tytuł "Smerfuś" i opowiada o tym, jak społeczność niebieskich skrzatów powiększyła się o jednego członka. A stało się to tak... W magiczną noc pełni niebieskiego księżyca do wioski Smerfów przyleciał bocian i zostawił tajemniczą przesyłkę. Okazało się, że w koszyczku spoczywa nowo narodzone smerfie dziecko! Początkowo mieszkańcy wioski są przestraszeni odpowiedzialnością za malca, nie wiedzą też, jak się nim zajmować. Jedynie Smerfetka wyraźnie cieszy się z obecności maluszka. Smerfy to jednak bardzo pracowite stworzenia i sprawnie dzielą się opieką i obowiązkami. Szybko wszyscy – nawet Maruda! – zakochują się w Smerfusiu. Dopiero prawdziwe niebezpieczeństwa i przeciwności losu uświadamiają Smerfom, jak ważny stał się dla nich niezapowiedziany mały gość.
Druga historia nosi tytuł "Pracuś" i opowiada o nowym wynalazku pracowitego Smerfa. Jest nim wiertarka, przy pomocy której niebieski skrzat wprowadzi mnóstwo zamętu w spokojnej Wiosce Smerfów. Uda mu się nawet zniszczyć przygotowania do 542 urodzin Papy Smerfa.
Historia trzecia pod tytułem "Wielkie malowanie" opowiada o porządkach i odnawianiu smerfowych domków. Smerfy, które początkowo bardzo entuzjastycznie podchodzą do pomysłu Papy Smerfa, bardzo szybko mają dość ciężkiej pracy i zaczynają się buntować. Nie spodziewają się nawet, jak chytry plan układa w tym czasie ich odwieczny wróg - Gargamel. Z pomocą niewidzialnej farby niepostrzeżenie wdziera się do Wioski Smerfów! Całe szczęście niebieskie stworki nie dadzą się łatwo podejść i odkrywają spisek, fundując Gargamelowi zimną kąpiel.
Ostatnia historia o tytule "Zabawa u Smerfów" opowiada o balu, który organizują Smerfy i na który bardzo chciał wprosić się Gargamel. Był zdeterminowany do tego stopnia, że zorganizował sobie nawet specjalny strój królika, w który się przebrał. Papa Smerf postanowił zgodzić się na wizytę niechcianego gościa, postawił jednak warunek, że Gargamel musi mieć zasłonięte oczy w drodze do Wioski. Natomiast zaradne Smerfy znalazły sposób, aby ich towarzysz przez całą zabawę pozostał unieruchomiony w jednym miejscu.
"Smerfuś" to smerfastyczny komiks! Zdążyłam już zapomnieć, jak bardzo lubiłam tę bajkę jako dziecko. Miałam mnóstwo wspaniałej zabawy poznając komiksowe przygody Smerfów. Dodatkową frajdę sprawiło mi udawanie smerfnych głosów. I te wszystkie śmieszne słowa - wysmerfować, niesmerfnie, smerfunku, smerfobabka, sernikosmerf, smerfobłecznik i wiele innych. Ubawiłam się przy "Smerfusiu" jak małe dziecko, czego i Wam z całego serca życzę!
Smerfy wymyślił belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford (1928–1992), używający pseudonimu Peyo. Jego komiksy zostały zaadaptowane na potrzeby filmów o przygodach niebieskich skrzatów. Obecnie autorami nowych opowieści o Smerfach są następcy Peyo, w tym jego syn Thierry.
Wydawnictwo Egmont w serii Smerfy zaplanowało wydanie trzydziestu czterech komiksów o przygodach małych stworków. Do tej pory ukazało się ich dwanaście.
Komiksy możecie kupić w przystępnych cenach na stronie wydawnictwa Egmont, poniżej zamieszczam link.
Komiksy w serii Smerfy
Komiksy w serii Smerfy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz