120. "Kobiety i sport. One grały, by wygrać" Rachel Ignotofsky

Przy okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości dużo mówi się o kobietach, które odegrały w tym wydarzeniu ogromnie ważną rolę. Korzystając z mody na podkreślanie wartości, odwagi i siły płci pięknej (nazywanej również słabą płcią) chciałabym przedstawić książkę pod tytułem "Kobiety i sport. One grały, by wygrać". To przepięknie zilustrowane kompendium wiedzy o pięćdziesięciu kobietach, które zmieniły oblicze światowego sportu.


Kobiety zwykły być uważane za słabsze od mężczyzn. Historia pokazuje mnóstwo przypadków, kiedy zabraniano im brać udział w zawodach i treningach oraz wstępować do drużyn i klubów sportowych. Stereotyp słabej kobiety funkcjonował także w wielu innych dziedzinach życia. Kobietom nie pozwalano się kształcić, nie stwarzano im możliwości rozwijania się w społeczeństwie, biznesie i odsuwano je od kierowniczych stanowisk. Na każdym kroku musiały udowadniać, że są tak samo inteligentne i pracowite jak mężczyźni. Jeśli jednak chodzi o sport, zawodniczki musiały zmienić się z najmocniejszym ze wszystkich stereotypów - tym, który mówił, że ciało kobiety jest nieporównywalnie słabsze i mniej sprawne niż ciało mężczyzny.





Oto książka, dzięki której poznamy pięćdziesiąt historii zawodniczek od XIX wieku do czasów współczesnych. To kobiety, które zdecydowanie przeciwstawiły się narzucanym stereotypom. Niejednokrotnie zmuszone były występować w męskim przebraniu, byle dążyć do spełnienia swoich marzeń. Znajdziemy tu pionierki, olimpijki, mistrzynie w ponad czterdziestu dyscyplinach sportu. Wśród nich są postaci znane, jak tenisistka Billie Jean King czy gimnastyczka Simone Biles, a także zapomniane mistrzynie, m.in. Toni Stone – pierwsza kobieta grająca w baseball w lidze męskiej oraz Patti McGee – pierwsza kobieta na deskorolce. Żadna z tych zawodniczek nie znalazła się w książce przez przypadek, każda wniosła ogromny wkład w rozwój światowego sportu. Pomiędzy kartami poświęconymi poszczególnym postaciom zamieszczono też infografiki obrazujące ważne dla kobiecego sportu zagadnienia, takie jak układ mięśniowy, płace i obecność w mediach, historia zmagań sportowych czy ważne drużyny żeńskie.





Książka ma jeden wielki minus. Nie została w niej przedstawiona żadna zawodniczka z naszego, polskiego podwórka. Przyczyną jest zapewne fakt, że autorka jest amerykanką i opisywała postaci bliższe swoim korzeniom. To jednak ogromna strata, która z naszego punktu widzenia czyni tę książkę dużo mniej atrakcyjną, niż gdyby pojawiła się w niej choć niewielka wzmianka o wysportowanych rodaczkach. 

Kobiety i sport. One grały, by wygrać” jest hołdem złożonym twardym, odważnym i nieustraszonym kobietom, które grały, by wygrywać. To książka, która w rewelacyjny sposób może zmotywować do działania i podążania za swoimi marzeniami. Przedstawione w niej postaci mogą być wzorem do naśladowania. Książka świetnie sprawdzi się jako prezent dla młodych dziewcząt, które chciałyby rozpocząć swoją sportową przygodę, ale brak im wiary we własne możliwości i siły. Jej ogromną zaletą są bogate, przepiękne ilustracje, wykonane przez samą autorkę. Utrzymane są one w charakterystycznym stylu, który nadaje książce niezwykły klimat.






W tej serii ukazała się również książka "Kobiety i nauka. One zmieniły świat". Obydwie pozycje znajdziecie na stronie wydawnictwa Egmont, poniżej podaję link:


Image and video hosting by TinyPic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...