124. "Zanim nadejdzie jutro. Podróż do krainy umarłych" Joanna Jax

Aby pokochać twórczość Joanny Jax wystarczyła mi jedna książka. Był to "Syn zakonnicy" (recenzję możecie przeczytać tutaj (klik)). Ta historia na długo zapadła mi w pamięć, i choć od lektury tej powieści minęło już pół roku, nadal uważam, że to jedna z najlepszych książek przeczytanych w moim życiu. Jedna z najlepszych, bo oto w tym rankingu pojawiła się kolejna pozycja. Najnowsza powieść Joanny Jax "Podróż do krainy umarłych" to pierwszy tom nowego cyklu pod tytułem "Zanim nadejdzie jutro". To książka z gatunku tych, które czytasz całym sobą, przeżywasz każde wydarzenie, a w głowie ciągle kłębią się myśli co dalej, co oni teraz zrobią, co się z nimi stanie... Poznajcie moją recenzję tej niebywale poruszającej powieści.


Jakub Staśko to młody mężczyzna, wielki lekkoduch, który zarabia na życie grając na saksofonie. Pewnego dnia postanawia spróbować swoich sił w grze w karty, przez co wpada w ogromne długi i zarazem tarapaty. Prędko pakuje więc swój skromny dobytek i postanawia uciec z Warszawy do Wilna. Tam udaje mu się znaleźć pracę jako kelner oraz poznać piękną i wytworną, bardzo bogatą, zatem wydawać by się mogło niedostępną dla niego damę. To jednak właśnie ona odwraca jego życie do góry nogami. 

Nina Korcz to młodziutka aktorka, która niespodziewanie otrzymuje propozycję pracy w jednym z najlepszych teatrów Rzeczpospolitej w Wilnie. Dziewczyna opuszcza więc rodzinny Kraków, gdzie zostawia matkę i ojca. Jej doskonale zapowiadająca się kariera powoli rozwija się, a los sprawia, że na jej drodze pojawia się sympatyczny i przystojny lekarz społecznik, Paweł Zawiślański. Ślub, który niebawem się odbywa, to jedynie kwestia formalna, bo para szaleje za sobą i jest przykładem bardzo szczęśliwego związku. 

W pobliżu Wilna, w miejscowości o nazwie Oszmiana zamieszkuje Błażej, młodziutki chłopiec, który po śmierci swoich rodziców opiekuje się niewidomym dziadkiem. Błażej stara się uczciwie pracować i zarabiać pieniądze, jednak bardzo ciężko jest mu uskładać choćby parę groszy, zmuszony jest więc kraść i handlować zrabowanymi przedmiotami. Pewnego dnia podczas spaceru po lesie chłopak przypadkiem odnajduje małą dziewczynkę, która wpadła do głębokiego dołu w ziemi i nie jest się w stanie z niego wydostać. Okazuje się, że mała Nela jest córką miejscowego komendanta policji. Od chwili gdy Błażej uratował niesforne dziecko, pan Fryderyk i jego żona Berenika postanawiają pomóc nieco zdanemu na swój los chłopakowi. 

W tej samej miejscowości mieszka także rodzina Kąckich - głowa rodziny, kapitan Kącki, jego żona oraz córki bliźniaczki - Gabriela i Klara. Z dwóch młodziutkich panien to Klara jest tą spokojniejszą i bardziej poukładaną, natomiast Gabriela to bezmyślna, nastawiona na przygody dziewczyna. Pewnego dnia skłócone siostry zawierają tajną umowę - Klara prosi Gabrielę, aby ta w jej imieniu rozkochała w sobie miejscowego dziedzica. Być może fortel miałby szansę się udać, gdyby nie fakt, że Gabrysia zakochuje się w przystojnym, choć sztywnym i niedostępnym Hubercie, i postanawia ukryć ich związek przed wszystkimi. 

Poukładane życie wszystkich przedstawionych postaci nieodwracalnie zmienia początek wojny, który dla Kresów Wschodnich stał się czasem wywózek w odległe i złowrogie rejony Związku Radzieckiego. Wszystkich tych ludzi pewnego dnia połączyło jedno wydarzenie - wywózka w nieznane, do świata, w którym jedynie śmierci jest pod dostatkiem, a życie staje się już tylko walką o przetrwanie. Jak poradzą sobie w tej brutalnej rzeczywistości, zdani tylko na siebie?

"Podróż do krainy umarłych" to niebywale poruszająca opowieść. Poznajemy w niej losy zwykłych ludzi, którzy podobnie jak my, żyją zaprzątnięci swoimi sprawami. Zakochują się, rozwijają swoje kariery, dążą do tego, by stać się kimś aż nagle... Ich życie ulega drastycznej zmianie w ciągu zaledwie kilkunastu minut.

Przez większą część książki zaprzyjaźniamy się z bohaterami, poznajemy ich świat, normalne życie, dowiadujemy się nieco o ich przeszłości i przeżywamy wraz z nimi kolejne przygody. Każda z postaci to niezwykle wyrazisty charakter, każda ma w sobie coś przyciągającego i fascynującego. Uwielbiam każdego z nich! Jestem pod ogromnym wrażeniem, że autorce udało się wykreować tak wiele mocnych osobowości. Tutaj nie ma postaci byle jakich czy przeciętnych, każdy jest doskonale przemyślany i idealnie wpisuje się w całą koncepcję powieści. Podobnie jak nie ma w książce nudy i zbędnych treści. Na czytelnika czeka spójna akcja, każde opisane zdarzenie ciągnie za sobą kolejne. Musimy poznać bohaterów na wylot, aby zrozumieć motywy ich działania. I kiedy już czujemy się, że wszystko zaczyna się układać i nasi ulubieńcy radzą sobie coraz lepiej, następuje ten moment. Wybuch wojny zmienia wszystko. Przemienia w proch marzenia, plany i ambicje.

Joanna Jax w porażająco prawdziwy sposób opisała losy ludzi zmuszonych żyć w czasach wojny, okupacji i agresji na nasz kraj. Hrabia, komendant, panienki z dobrego domu, młody złodziejaszek czy zawadiacki lekkoduch - wojna wszystkich ich zrównała do tego samego poziomu. Poniżeni, głodni, wyrzuceni z własnego świata będą musieli walczyć o to, by próbując przetrwać nie stracili po drodze własnego człowieczeństwa.

Muszę przyznać otwarcie, że nie należę do osób, które interesują się tematyką związaną z wojną i literaturą jej dotyczącą. Gdyby nie przypadek, z pewnością nie sięgnęłabym po tego typu książkę. Tak się składa, że straciłabym bardzo wiele... To doprawdy niesłychanie, jak genialnie udało się autorce poprowadzić tę powieść, że zafascynowała ona osobę mojego pokroju. Na przykładzie zupełnie zwyczajnych osób i ich życia Joanna Jax pokazała nam, że wojna nie wybiera. Że ludzie, którzy żyli w tamtych czasach nie byli od nas gorsi, nie znaczyli mniej i podobnie jak my, dążyli do dobrego życia.

"Podróż do krainy umarłych" to książka, która na długo pozostanie w mojej głowie. Ciężko jest mi sięgnąć teraz po inną lekturę, bo wszystko wydaje się takie błahe i puste. To uczucie, które towarzyszy mi zawsze po bardzo dobrej książce. Czekam zatem na dalszy ciąg historii, z wielkim strachem o przyszłość bohaterów i nadzieją, że los będzie dla nich łaskawy.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Videograf.

Image and video hosting by TinyPic

1 komentarz:

  1. Obawiałam się powieści przesyconej okrucieństwem, tak jak filmy, które opowiadają o losach Polaków z Kresów. Ale Pani Joanna znowu mnie zaskoczyła, stworzyła bohaterów ze zwykłych ludzi i wspaniale pokazuje historię poprzez ich skomplikowane losy. Zawsze lubiłam powieści historyczne, a seria ,, Zanim nadejdzie jutro" jest jedną z najlepiej napisanych.

    OdpowiedzUsuń

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...