214. "FarMagia" Magdalena Jasny

Przypuszczam, że podobnie jak większość współczesnych matek, jestem dzieckiem wychowanym na lekturze książek o Harrym Potterze. To były pierwsze samodzielnie przeczytane przeze mnie pozycje, które chłonęłam niczym gąbka, z niecierpliwością wyczekiwałam premier kolejnych tomów i wielokrotnie do nich powracałam - nawet teraz, jako dorosła osoba. Na rynku czytelniczym znajdziemy mnóstwo książek dla dzieci inspirowanych Harrym Potterem - pełnych magii, przygód i emocji. Do mnie jednak do tej pory żadna książka nie trafiła równie mocno co "FarMagia" - opowieść stworzona przez Magdalenę Jasny - polską autorkę, która wykreowała magiczny świat, od którego nie można się oderwać. Potteromaniacy - koniecznie musicie poznać tę książkę!


Tereska to dziewczynka, która uwielbia zwierzęta - wszystkie, bez wyjątku! Nie straszne jej nawet pszczoły, ważki czy zaskrońce. Pewnego dnia Tereska znalazła ogromne, niezwykłe jajo. Ponieważ z wielkim zapałem zbierała wszystkie skarby natury, i tym razem postanowiła nie przejść obojętnie wobec nietypowego znaleziska. Podniosła jajo i skierowała się w stronę domu, kiedy usłyszała tajemniczy głos namawiający ją do zniszczenia skarbu. Podczas słownej przepychanki z niewidzialnym elfem jajo rozprysło w rękach dziewczynki i coś oślizgłego upadło na ziemię. Był to smok, który w błyskawicznym tempie urósł do ogromnego rozmiaru i odleciał. Oszołomiona Tereska została na polanie z elfem, który zaczął żalić się, że w związku z wykluciem się tego smoka do jego krainy zaczną przybywać tłumy poparzonych i poranionych stworzeń. Dziewczynkę bardzo zaciekawiło miejsce zwane Farmagią. Była to farma dla magicznych stworzeń, gdzie mogą one przybyć zawsze, kiedy potrzebują pomocy. Opiekę nad nimi sprawuje Opiekunka, czyli dziewczynka, która wie jak leczyć choroby i jak zagoić rany. Dogląda ona wszystkich zwierząt i dodaje im otuchy. Niestety, właśnie teraz Opiekunka odeszła, ponieważ wydoroślała, a dorośli nie mają wstępu do Farmagii. Wszystko wskazywało więc na to, że dla krainy nastał trudny czas. Kiedy więc w nocy smok przyleciał pod okno Tereski z drzazgą wbitą w łapę, a dziewczynka pomogła mu z tym problemem, elf Emanuel natychmiast poprosił ją, aby to właśnie ona została nową Opiekunką w Farmagii. 

I właśnie w ten sposób rozpoczyna się pełna przygód i magii historia, od której nie sposób się oderwać i której nie sposób nie pokochać! Tereska przy użyciu magicznego klucza i jakichkolwiek drzwi może przedostawać się do Farmagii, gdzie wciąż czeka na nią mnóstwo pracy. W pracowni Opiekunek dziewczynka odnajduje wiele lekarstw, proszków, płynów i ziół, ale także dziesiątki zeszytów należących do poprzednich Opiekunek, pełnych przepisów na lekarstwa i sposobów pomocy magicznym stworzeniom. To zdecydowanie ułatwia jej wykonywanie powierzonych zadań. Nie myślcie jednak, że Tereska bezmyślnie kopiuje cudze pomysły. Sama również okazuje się bardzo bystrą obserwatorką i znajduje wyjścia z sytuacji, których żadna z wcześniejszych Opiekunek nie doświadczyła. Pewnego dnia zrządzenie losu zsyła do pomocy Teresce chłopca imieniem Jonatan, który uchodzi za klasowego łobuza, jednak kiedy dziewczynka zabiera go do Farmagii ten tak bardzo zakochuje się w tej krainie, że zupełnie traci głowę i robi wszystko, by pomóc przyjaciółce. 

Wśród stworzeń zamieszkujących lub odwiedzających Farmagię można odnaleźć elfy, pegazy, syreny, gryfy, feniksy, jednorożce, chimery, największego na świecie ptaka o nazwie rok, centaury, hipokampy, groźną menię i wiele innych wymagających pomocy istot. Czytając, wyobraźnia działa na najwyższych obrotach. Przed oczami stają całe obrazy magicznej krainy. No właśnie - "FarMagia" to bowiem książka, w której oprócz niewielkiej, towarzyszącej każdemu rozdziałowi ilustracji narysowanej przez autorkę, nie znajdziemy innych ilustracji. I tak sobie myślę - znowu odwołując się do Harrego Pottera - że przecież w nim także nie było ilustracji, a jednak wszyscy się zaczytywali i zakochiwali. Dlatego nie sądzę, aby brak obrazków stanowił wadę "FarMagii", ale raczej jej zaletę - właśnie tę związaną z silną pracą naszej wyobraźni. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że dla niektórych rodziców ilustracje są warunkiem koniecznym do zakupu książki. Tym razem jednak, bardzo proszę, zróbcie wyjątek. Jestem przekonana, że gdyby ta książka została zilustrowana, byłaby jedną z najbardziej rozchwytywanych pozycji na rynku. Dlaczego?





Historia opowiedziana w "FarMagii" jest wciągająca, pełna przygód i magii, a w dodatku jej bohaterami są dzieci podobne do naszych - Tereska i Jonatan. Akcja dzieje się w głównej mierze na  magicznej farmie, ale wątki poboczne, dotyczące codziennego życia dwójki dzieci, toczą się w rzeczywistym świecie i pokazują go takim, jaki jest i jaki nas otacza. Dziecko czytające książkę nie znajduje się zatem nagle na zatłoczonej, londyńskiej ulicy, która jest mu zupełnie obca, ale na gruncie który zna i rozumie. 

"FarMagia" to dla mnie jedna z najlepszych książek dla dzieci, jaką przeczytałam. Już od pierwszych stron wiedziałam, że to jest właśnie to! Polecam ją wszystkim znajomym, którzy pytają mnie co dobrego kupić dziecku do czytania, ponieważ to pierwsza myśl, która pojawia się w mojej głowie, kiedy ktoś zadaje to pytanie. Jestem zachwycona i gratuluję autorce, pani Magdalenie Jasny, wspaniałego pomysłu i jeszcze lepszego wykonania. To dla mnie ważne, żeby czytana książka była poprawna stylistycznie, spójna i mądra, a ta właśnie taka jest! 

Za możliwość poznania książki serdecznie dziękuję autorce pani Magdalenie Jasny oraz Wydawnictwu Zysk i S-ka.

1 komentarz:

  1. Bardzo dziękuję za uroczą recenzję! Pozdrawiam ciepło. Magdalena Jasny

    OdpowiedzUsuń

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...