247. "Antonio" Agnieszka Siepielska - Wydawnictwo NieZwykłe

Historia pierwszego z braci Valenti - Rhysa okazała się bardzo w moim stylu. Reprezentowała sobą wszystko to, czego wymagam od powieści mafijnej - mocni, wyraziści bohaterowie, ciekawy wątek główny, wartka akcja, brak wulgarności, szacunek dla kobiety i miłość, rzecz jasna! Dlatego bez wahania sięgnęłam po opowieść o młodszym z braci - Antonio, o którym przeczytałam już nieco w "Rhysie" i którego byłam bardzo ciekawa. Nie zawiodłam się. Agnieszka Siepielska jest dla mnie jedną z najlepszych polskich autorek piszących powieści mafijne. Pozwólcie, że opowiem Wam nieco o Alyssie i Antonio. 


Alyssa Scott próbuje poskładać swoje życie po tym, jak narzeczony porzucił ją przed ołtarzem. Poniżona i zniechęcona decyduje się na przeprowadzkę do innego miasta i rozpoczęcie wszystkiego od zera. Kiedy jednak pewnego dnia przed wyjazdem dostrzega na światłach swojego eks w samochodzie, wściekłość bierze nad nią górę. Rusza w ślad za nim. Dociera do podejrzanej, mrocznej dzielnicy, ale nawet to nie jest w stanie powstrzymać jej przed wygarnięciem Cameronowi co o nim myśli. Bez chwili zastanowienia wyciąga z bagażnika kij baseballowy, którym bez opamiętania uderza w pojazd, którym podróżował jej były narzeczony. Pech chciał, że auto nie należało do niego, ale do gangstera Antonio Valentiego. Alyssa szybko ucieka z miejsca zdarzenia i realizuje swój plan związany z przeprowadzką. Kiedy dociera pod adres, gdzie miało znajdować się jej nowe mieszkanie, szybko orientuje się, że coś jest nie tak. Okazuje się, że to dom Antonio, który więzi dziewczynę i każe jej odpracować koszty naprawy swojego luksusowego samochodu. Nie spodziewa się jednak, że trafił na twardą przeciwniczkę. 

"Antonio" to wyjątkowo udana kontynuacja "Rhysa". Agnieszka Siepielska wykreowała w swoich książkach opowieść mafijną z bardzo bogatym tłem dotyczącym przeszłości, która nie daje o sobie zapomnieć i znacząco wpływa na losy bohaterów. Tutaj nic nie dzieje się bez przyczyny. 

Alyssa to zadziorna, pewna siebie dziewczyna, która skrywa w sobie pewną tajemnicę - ma za sobą traumatyczne wydarzenia z przeszłości, które stara się wyprzeć z pamięci i o których pod żadnym pozorem nie chce nawet rozmawiać. Kiedy na jej drodze staje Antonio, młoda kobieta za nic w świecie nie chce się podporządkować jego woli. Wydarzenia, których kiedyś doświadczyła, sprawiają, że nie daje się łatwo zastraszyć i z przyjemnością sprzeciwia się wszystkiemu, o co prosi ją lub każe jej mężczyzna. A ponieważ przy tym wszystkim ma też mocno niewyparzony język, niektóre sytuacje są na prawdę ostre i zabawne. Jeśli zaś chodzi o przystojnego mafiozo to jest on zupełnie inny niż jego brat, Rhys. Bardziej bezwzględny, groźny, nieprzewidywalny i tajemniczy. Nie stara się nawet zrobić dobrego wrażenia na Alyssie. Ich relacja początkowo jest dość chłodna. Nie znajdziemy tutaj takiego wulkanu uczuć jak w przypadku Rhysa i Vivi, ale ten związek także ma swój urok i chwyta za serce. Bardzo fajnie obserwuje się, jak gruby pancerz, którym otoczył się Antonio, rozpada się pod wpływem uroku i spontaniczności Alyssy. 


Ciężko jest opowiedzieć cokolwiek o akcji i fabule "Antonia" by nie zdradzić zbyt wielu szczegółów. W skrócie można powiedzieć tyle, że osoba odpowiedzialna za dramatyczne przeżycia z dzieciństwa Alyssy powróci, a Antonio będzie próbował uchronić ją przed śmiercią. Między innymi dlatego zawrze układ z ojcem dziewczyny, który zaskutkuje swego rodzaju połączeniem rodzin. Rodzice i brat Alyssy trafią pod opiekę Rhysa i zamieszkają na jego pięknym, prywatnym osiedlu. Powrócą więc bohaterowie znani z pierwszego tomu cyklu "Synowie zemsty" - Rhys, Viviana oraz jej urocza i ekscentryczna babcia. Muszę przyznać, że to chyba jeden z fajniejszych wątków tej historii. Mama Alyssy w połączeniu z babcią Viviany to prawdziwa bomba, która niejednokrotnie przyprawi czytelnika o atak śmiechu. Sytuacja między braćmi Valenti uległa wielkiej zmianie - już nie rywalizują, a łączą szyki, by wspólnie rozprawić się z wrogami. 

Wydarzenia opisane w powieści są związane ze sobą tajemnicami z przeszłości i to jej wielki atut. Bardzo fajnie odkrywa się kolejne elementy układanki, by wreszcie złożyć całą historię w spójną całość. W tej części wyjątkowo dużo wydarzeń ma podłoże w zdarzeniach, które rozegrały się lata wcześniej. 

Wielkim plusem książek Agnieszki Siepielskiej jest umiejętne przeniesienie czytelnika w miejsce akcji. Często w recenzjach piszę Wam o tym, jak bardzo denerwuje mnie, kiedy autor na siłę przedstawia miejsce, którego kompletnie nie zna. To dla mnie elementarny błąd, przez który zniechęcam się do twórczości takiej osoby na długi czas. Zarówno w "Rhysie" jak i w "Antonio" ten problem się nie pojawia. Czytałam je bardzo swobodnie, tak jakby książkę napisał ktoś, kto mieszka w Bostonie czy Phoenix i zna bardzo dobrze to miejsce. Być może to tylko mój czuły punkt, ale kreacja świata przedstawionego przez Panią Agnieszkę dodała autorce dużo punktów w moich oczach. 

"Antonio" to bardzo dobra powieść, idealna dla osób, które lubią historie mafijne. Zaś Agnieszka Siepielska to jedna z najlepszych polskich autorek, które podejmują się napisania takich historii. Mam wielką nadzieję, że seria "Synowie zemsty" nie zakończy się na dwóch książkach. Ja z pewnością będę niecierpliwie wyczekiwała kolejnej książki Pani Agnieszki!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

273. "Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec - recenzja przedpremierowa

Przepis na zwyczajne życie. Miłość, wierność, uczciwość, zaufanie, tolerancja czy przyjaźń to podstawowe składniki życia, zwłaszcza w związk...